ks. Dawid Pietras
Gorzów Wlkp., dn. 6 I 2012
OBJAWIENIE PAŃSKIE
Obchodzimy dziś uroczystość Objawienia Pańskiego, potocznie zwaną „Trzech Króli”. Wpatrujemy się w scenę, kiedy to do Nowonarodzonego Chrystusa przybywają trzej tajemniczy mędrcy ze Wschodu.
Ewangelia św. Mateusza mówi o magach lub - według innych tłumaczeń - mędrcach ze Wschodu, którzy idąc za gwiazdą przybyli do Jerozolimy i Betlejem szukając nowo narodzonego króla żydowskiego „Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”.
Tradycja nadała tym mędrcom imiona: Kacper, Melchior i Baltazar. Do końca nie znamy ich pochodzenia. W sztuce Kacper przedstawiany jest jako dający mirrę Afrykańczyk, Melchior jako dający złoto Europejczyk, a Baltazar jako król Azjatycki, przynoszący kadzidło.
Zapewne nie znali języka, którym posługiwała się Maryja i Józef, ale przyniesionymi darami pokazali, kogo widzą w tym Dzieciątku. Dając złoto, wskazali na Jezusa jako Króla; składając kadzidło, pokazali, że jest Kapłanem i Bogiem; dając mirrę, pokazali, że Jezus jest wypełnieniem proroctw Starego Testamentu, zapowiedzieli też śmierć i pogrzeb Jezusa. Wiemy bowiem, że mirra służyła do namaszczania po śmierci.
Z tym wydarzeniem łączymy dzisiejszą uroczystość i kojarzymy ją z trzema królami. Jaka jest jednak istota dzisiejszego dnia? Jest to bowiem dla Kościoła wielka uroczystość, a zarazem dzień wolny od pracy. W tym dniu też Kościół zobowiązuje nas pod karą grzechu ciężkiego do uczestnictwa w Ofierze Mszy św. Dlaczego dzisiejsza uroczystość jest tak ważna?
Otóż święto to ma nam ukazać tożsamość Chrystusa. Ma być odpowiedzią, na pytanie KIM JEST CHRYSTUS? Pomocą w rozpoznaniu Chrystusa mają być trzej mędrcy. Przybywają do Betlejem reprezentując świat pogański i ukazują nam prawdziwego i jedynego Boga! Chrystus nie ma być czczony jedynie przez Izrael, ale przez cały świat, który ma porzucić swe fałszywe wierzenia! Od tej pory wszystko ma się zmienić, a jedyną religią objawioną jest katolicyzm.
Benedykt XVI w swojej encyklice o nadziei, idąc za św. Grzegorzem z Nazjanzu, tak komentuje tę scenę: „W chwili, w której trzej królowie, prowadzeni przez gwiazdę, adorowali nowego Króla Chrystusa, nastąpił koniec astrologii, gdyż od tej pory gwiazdy poruszają się po orbitach wyznaczonych przez Chrystusa. (…) To nie żywioły świata, prawa materii rządzą ostatecznie światem i człowiekiem, ale osobowy Bóg rządzi gwiazdami, czyli wszechświatem” (Spe salvi, nr 5).
Słuchając Benedykta XVI i wpatrując się w postawę trzech mędrców, chciałoby się włożyć w usta tych trzech królów następujące słowa: NIE WIERZMY JUŻ GWIAZDOM, NIE UFAJMY SIŁOM NATURY, NIE WIERZMY W PRZESĄDY I ZABOBONY! OTO TU JEST PRAWDZIWY WSZECHMOCNY BÓG, KTÓRY WSZYSTKIM KIERUJE! TO ON STWORZYŁ GWIAZY, ON JE UŁOŻYŁ NA ORBITACH, ON NADAŁ IM PRAWA MATEMATYKI, ON JE PODTRZYMUJE W ISTNIENIU!
Oto dziś Bóg objawia się światu. Oto dziś poganie poznają prawdziwego Boga. Ciśnie się pytanie: Jak to się więc dzieje, że pogańscy królowie przybywają z daleka i poznają Boga w małym Dzieciątku, a tak wielu ochrzczonych Go opuszcza. Przeżywają święta, ale zapominają, że ta mała Dziecina to Bóg! Przeżywają tzw. gwiazdkę, ale nie mają do końca świadomości, do Kogo ta gwiazda prowadziła. Mają kościół parę kroków od domu, ale do niego nie zachodzą. Szał zakupów, porządki domowe, prezenty, Mikołaj, ale czy znajdują czas na spowiedź św. i Komunię św.?
Podobnie ma się wrażenie, że dzisiejsza Europa i Unia Europejska cofa się do czasów pogańskich. Nawet nie wpisano do preambuły Konstytucji Europejskiej adnotacji o chrześcijańskich korzeniach Europy, o co tak bardzo prosił bł. Jan Paweł II.
Jakże potrzebna więc jest dzisiejsza uroczystość, kiedy Europa od wieków chrześcijańska coraz bardziej zapomina o Chrystusie. Szerzy się tzw. neopogaństwo, czyli niewiara wśród ochrzczonych. Dlatego bł. Jan Paweł II mówił o reewangelizacji, czyli o potrzebie ponownego odkrycia, kim jest to Nowonarodzone Dziecię.
Jakże dzisiejsza sytuacja Europy i świata podobna jest do sytuacji Rzymu za cesarza Decjusza, kiedy to Senat wydał dekret, przyznając cześć boską bożkom germańskim, egipskim i greckim w liczbie 30 000-cy. Senat Rzymski nie chciał jedynie dopuścić do czci Boga chrześcijan Jezusa Chrystusa, nazywając Go Bogiem pysznym, który sam jedynie chce być czczony! I słusznie: BÓG PRAWDZIWY JEST JEDEN I TYLKO JEDEN MOŻE BYĆ CZCZONY! JEDYNIE JEMU MOŻNA ODDAĆ POKŁON! I to zrozumieli trzej królowie. „Wszyscy bogowie pogan to demony” (Księga Psalmów). Niestety często dziś nawet katolik powie, że wszystkie religie są równe i dobre! Zrównuje się więc Chrystusa z bożkami pogańskimi, wężami, gwiazdami itd.
Przybycie mędrców zapowiada więc przyjście jedynej prawdziwej religii katolickiej i koniec kultów astralnych, czyli wiary w los zapisany w gwiazdach – jak pisze Benedykt XVI. Czy jednak dziś nastąpił koniec kultów astralnych? Coraz częściej ufa się pierścieniowi atlantów, wróżce z EZO TV, a nie Bogu. Chodzi się do bioenergoterapeuty, zapominając, że Jezus jest Bogiem, który leczy duszę i ciało. Europa zalewana jest duchowością wschodnią, w tym medytacjami wschodu, np. jogą. Coraz częściej widać w domach posążek Buddy zamiast obrazu Chrystusa. I tak wchodzi się powoli w hinduizm, który prezentuje panteon 330 000 000 bóstw!
Również horoskopy, tak powszechnie czytane nie są niczym innym jak cofnięciem się do kultów pogańskich, w których gwiazdy, uważane były za bóstwa, które rządzą i kierują światem i losem człowieka! A TYMCZASEM OTO TU JEST OSOBOWY BÓG, KTÓRY RZĄDZI ŚWIATEM.
Spójrzmy na tę Dziecinę w żłóbku. Oto królowie przybywają, by Jej oddać pokłon! Przybywają, bo wierzą, że TA DZIECINA JEST JEDYNYM WSZECHMOGĄCYM BOGIEM! CAŁE STWORZENIE GO WIELBI, GWIAZDY, SŁOŃCE, GALAKTYKI! Więc i oni przyłączają się do tego uwielbienia.
Trudno to pojąć ludzkim rozumem, że Bóg stał się człowiekiem. Wielokrotnie w naszej wierze czegoś nie rozumiemy. A czy mędrcy wszystko rozumieli? Oni mieli wiarę, która ich prowadziła do poznania prawdy. Wiara bowiem przekracza rozum, jest ponad rozumem i niejako uzupełnia to, czego rozum nie ogarnia. Bierzmy przykład z mędrców, którzy przynaglani wiarą wędrują z daleka, mimo iż nie rozumieją, to mają ufność w Bożą wszechmoc i miłość.
Pomyślałem sobie też, że dziś naszą gwiazdą betlejemską jest czerwona lampka, która oznacza rzeczywistą obecność Boga w tabernakulum. Jezus jest obecny z Ciałem, Duszą i Bóstwem pod postacią chleba! Dziś ta czerwona lampka wskazuje, gdzie przybyć, by złożyć hołd Panu!
Podczas rekolekcji ewangelizacyjnych, które niedawno prowadziłem w naszej parafii odbyło się specjalne nabożeństwo przyjęcia Jezusa jako Pana, Zbawiciela i Króla. Zainicjowałem wtedy gest zasypania kadzidła Chrystusowi. Wystawiłem Najświętszy Sakrament i każdy mógł podejść przed ołtarz i zasypać dymiące się kadzidło na chwałę Chrystusa, swego Boga! To było uznanie obecności Boga pod postacią Hostii. To było oddanie hołdu Bogu, jak trzej królowie.
Mędrcy mieli zadanie zobaczyć w małej Dziecinie Boga, my mamy trudniejsze zadanie: ZOBACZYĆ BOGA-CZŁOWIEKA W BIAŁEJ HOSTII. W każdej Mszy św. dokonuje się Ofiara Krzyża na sposób bezkrwawy, ale też wcielenie Jezusa, Jego Narodzenie i całe życie. Msza św. to Betlejem! Tu się Jezus rodzi na słowa kapłana i tak bezbronny leży na korporale jak w żłóbku.
Mamy Mu oddać pokłon! Śpiewamy w jednej z kolęd: „I my czekamy na ciebie Pana. A skoro przyjdziesz na głos kapłana. Padniemy na twarz przed Tobą, wiedząc, żeś jest pod osłoną chleba i wina”. Nie bez przyczyny Kościół nas przynagla, byśmy – jeśli nie zginamy dwóch kolan, przyjmując Komunię św. – oddali pokłon Panu przez przyklęknięcie na jedno kolano lub przez głęboki pokłon. Jak mędrcy mamy Mu oddać hołd, zanim Go przyjmiemy jako Boski pokarm.
Śpiewamy w innej kolędzie:
„Padnijmy na kolana,
bo Dziecię to nasz Bóg,
Uczcijmy niebios Pana,
miłości złóżmy dług!”
Dziś szczególnie świadomie zegnijmy dwa kolana podczas konsekracji, oddajmy Mu hołd podczas przyjęcia tego Dzieciątka do naszych serc w Komunii św. Mędrcy bowiem padli na twarz przed tym Dzieciątkiem.
Dziś też święcimy kredę, kadzidło i wodę.
Poświęconą kredą piszemy na drzwiach: K + M + B. Są to inicjały imion trzech króli. Istnieje też inna interpretacja. W łacinie Kacper pisano przez C, co dawało C + M + B i miały to być pierwsze litery zwrotu: Christus mansionem benedicat (Niech Chrystus dom błogosławi). Litery te więc znaczą, że mieszkańcy tego domu poznali objawiającego się Boga i są chrześcijanami, a nie poganami.
Dom kropi się wodą święconą, wodę tę wystawiamy na kolędę. W każdym katolickim domu winna być woda święcona. Spalane kadzidło natomiast ma oznaczać naszą modlitwę.
Może warto na chwilę stanąć w zadumie przed szopką betlejemską i uświadomić sobie głęboko, że ta Dziecina jest Bogiem?
Oddajmy więc na wzór trzech mędrców pokłon temu Boskiemu Dziecięciu i uznajmy w nim Króla i Boga!
„Mędrcy świata, monarchowie,
gdzie śpiesznie dążycie?
Powiedzcież nam, Trzej Królowie,
chcecie widzieć Dziecię?
Ono w żłobie nie ma tronu
i berła nie dzierży,
a proroctwo Jego zgonu
już się w świecie szerzy”.