ŚW. EFREM A SPOŁECZNE KRÓLOWANIE CHRYSTUSA

Kazanie na rozpoczęcie Kongresu
Społecznego Królowania Chrystusa
Gdańsk, dn. 18 VI A.D. 2016
Ks. Dawid Pietras

ŚW. EFREM SYRYJCZYK A SPOŁECZNE KRÓLOWANIE CHRYSTUSA

Gromadzimy się na Ofierze Mszy św. sprawowanej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Tą Mszą św. rozpoczynamy Kongres dla społecznego panowania Chrystusa.

Przeżywamy dzisiaj w liturgii tradycyjnego kalendarza święto św. Efrema, Diakona, Wyznawcy i Doktora Kościoła. W dniu, w którym odbywa się kolejny, ósmy już Kongres Społecznego Królowania Chrystusa, jawi się przed nami postać wielkiego Ojca Kościoła Wschodniego i Ojca pustyni.

„Wszyscy Ojcowie i Doktorzy Kościoła – przypomina papież Benedykt XV – jak Bazyli Wielki, Hieronim, Jan Chryzostom, aż po Franciszka Salezego (+1622) i Alfonsa Liguori (+1777), wysławiają mądrość i cnoty św. Efrema”. Przyjrzyjmy się więc bliżej jego cnotom i zastanówmy się czego my – katolicy XXI wieku, możemy się od niego nauczyć, również w dziele urzeczywistniania społecznego królowania Chrystusa. Spójrzmy bliżej na tego wielkiego Świętego.      

Św. Efrem urodził się w 306 r. w Nisibis w Mezopotamii, a zmarł w 373 r. On sam przyjął chrzest św., mając 18 lat. Został wygnany z domu za niechęć do kultów pogańskich, które praktykował jego ojciec. Zamieszkał u św. Jakuba, biskupa miasta. W szkole biskupa został nauczycielem, a następnie jej zwierzchnikiem. Przyjął święcenia diakonatu. Następnie w Edessie założył szkołę, w której nauczał do końca życia.

Spośród wszystkich Doktorów Kościoła jest jedynym, który był diakonem. W swojej pokorze – podobnie jak św. Franciszek z Asyżu – nie chciał przyjąć daru sakramentu kapłaństwa. Pozostał jedynie przy diakonacie. W przededniu śmierci, św. Efrem poprosił swoich uczniów i przyjaciół, aby modlili się za niego, pochowali bez jakiegokolwiek przepychu, okryli ciało jego jedynym mnisim habitem i ze względu na grzeszność nie umieszczali pod ołtarzem, ale na cmentarzu, wśród cudzoziemców, do których należy. Tak objawia się w nim królowa cnót, jaką jest cnota pokory. A wiemy, że cnota pokory jest początkiem innych cnót. Św. Efrem Syryjczyk napisał przepiękną modlitwę o cnotę pokory:

„Panie i Mistrzu mojego życia, uwolnij mnie od gniewu, krytyki i szemrania,
niezdrowej ciekawości, ambicji i czczych rozmów. Udziel mi ducha prostoty, pokory, cierpliwości i miłosierdzia.
Błagam Cię, spraw, abym poznał moje wady oraz grzechy i nigdy nie osądzał moich braci.
Panie mój i Boże, bądź uwielbiony na wieki wieków. Amen”.

Ile również nam – walczącym o społeczne królowanie Chrystusa, potrzeba pokory! Potrzeba zaufania Bogu! Niech św. Efrem wyprasza nam pokorę i miłość wobec tych, którzy detronizują Chrystusa, usuwając Go z przestrzeni publicznej i nie chcą, by królował!  

W swojej skromności św. Efrem  na swoje schronienie wybrał grotę w Edessie, w której modlił się i studiował święte księgi.  Współczesny mu św. Grzegorz z Nyssy (355-394) pisał o nim następująco: „Efrem jest naśladowcą pierwszych apostołów i może być wzorem dla wszystkich mnichów i pustelników. Swoje życie pędził on bez torby, laski, pieniędzy i złota. Jego pożywieniem był chleb owsiany i jarzyny, napojem – zwykła woda. Jego ciało podobne do szkieletu, wyglądało jak figurka z gliny.” Możemy więc postawić go jako wzór ascety. W dzisiejszym świecie, pełnym hedonizmu, konsumizmu i seksizmu, taka postać jest niezwykle potrzebna, by ukazać potrzebę pokuty za grzechy i chrześcijańskiej ascezy. Ile potrzeba również nam ofiar, trudów, cierpień, by wprowadzać królowanie naszego Pana w nasze społeczeństwa.   

Jego diakonat, a więc służba, szczególnie uwydatniła się w posłudze wobec ubogich i cierpiących. Gdy Edessę ogarnęła epidemia, Efrem porzucił swoją pustelnię i księgi, by pielęgnować chorych, podtrzymywać na duchu płaczących oraz żebrać dla nich o pomoc i jałmużnę.

W jednym z hymnów, św. Efrem opisuje sen, jaki przyśnił mu się w dzieciństwie: zobaczył on, jak z jego ust wyrasta krzew winny, którego gałęzie ciężkie od dojrzałych gron oplotły całą ziemię. Chmary ptaków przylatywały żywić się ich jagodami, na miejsce których natychmiast dojrzewały nowe. Istotnie, twórczość św. Efrema można porównać do bezkresnego oceanu. Ks. Urtez de Urbina, jezuita, znawca literatury syryjskiej, nie waha się napisać: „Wydaje się, że nie ma przesady w świadectwie historyka greckiego, Sozomena (+423), który twierdzi, że Efrem stworzył około trzech milionów wierszy.” Focjusz, patriarcha Konstantynopola (858-886) dodaje, że poza hymnami i pieśniami, św. Efrem pozostawił po sobie także ponad tysiąc mów i kazań. Był również wybitnym egzegetą, komentując wiele Ksiąg Pisma św. Napisał również 56 hymnów przeciwko heretykom, 87 o wierze, 15 o raju, 51 hymnów o Chrystusie, 52 o Kościele i wiele innych. Św. Efrem Syryjczyk zrealizował słowa św. Pawła z dzisiejszego czytania: „Zaklinam cię przed Bogiem i przed Jezusem Chrystusem, który będzie sądził żywych i umarłych, przez przyjście Jego i przez Jego królestwo – głoś naukę, nalegaj w porę czy nie w porę, przekonywaj, proś, karć ze wszelką cierpliwością i nauką” (2 Tym 4,1-2). Dla rozszerzania królestwa Chrystusa głosił Słowo Boże, stając się heroldem tegoż Słowa! Dziś także czujemy naglącą potrzebę głoszenia katolickiej wiary na sposób integralny, a więc nie pomijając żadnego dogmatu. Jest potrzeba nauczania Katechizmu i podstaw katolickiej wiary również wobec samych katolików.  

Dodajmy, że chociaż od śmierci św. Efrema minęło już ponad 1600 lat, echo jego hymnów i modlitw rozbrzmiewa wciąż pod sklepieniami wszystkich świątyń chrześcijańskich – syryjskich, maronickich, chaldejskich, ormiańskich, koptyjskich, indyjskich, etiopskich, greckich i łacińskich, aż po słowiańskie i rosyjskie. Jeszcze za życia św. Efrema, jego utwory były tłumaczone na różne języki a jego popularność rosła tak szybko, że błędnie przypisywano mu także dzieła innych autorów, by jeszcze bardziej podnieść jego prestiż wielkiego chrześcijanina i twórcy. Jego dzieła, według współczesnego mu św. Hieronima (+420), były w wielu kościołach czytane po fragmentach z Pisma Świętego. Warto wspomnieć, że ze względu na pisarską działalność św. Efrema nazwano go Harfą Ducha Świętego, Kolumną Kościoła, a nawet Syryjskim Eliaszem i Prorokiem Syryjczyków.    

Jakże to właśnie do niego odnoszą się słowa Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii: „Tak niech świeci światłość wasza przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre czyny i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,16). Od niego uczmy się dawania świadectwa w naszych środowiskach, gdzie żyjemy, gdzie należy przynosić Chrystusa i wprowadzać Jego królowanie, Jego Boskie prawa i zasady życia!     

Papież Benedykt XV napisał o św. Efremie: „Nie potrafimy stwierdzić, czy chorały i rytmizowane pieśni liturgiczne pochodzą od świętego Efrema. Św. Jan Chryzostom zapożyczył je od niego i wprowadził w Konstantynopolu, a św. Ambroży zaadaptował w Mediolanie, skąd rozprzestrzeniły się one po całej Italii. Za pontyfikatu św. Grzegorza Wielkiego (+ 604), ta metoda osiągnęła szczyty swojej popularności. Zdaniem specjalistów, główna zasługa przypada św. Efremowi, który stworzył sztukę muzyki kościelnej, przyjętą później przez Ojców greckich i łacińskich.” 

Ten wielki Ojciec Kościoła przypomina nam więc o wielkiej spuściźnie duchowej Kościoła wschodniego. Przypomina nam, że Kościół Katolicki to również liturgiczne ryty wschodnie i Ojcowie Wschodu. Na przykład boska liturgia, czyli ryt sprawowany w greckokatolickich cerkwiach. Członkowie Katolickich Kościołów Wschodnich stanowią jedynie 2% wszystkich katolików, ale ich dziedzictwo jest ogromnym bogactwem dla Kościoła Zachodniego. Kościół Zachodni i Wschodni ukazuje ową unitas in varietate, czyli jedność w różnorodności w Mistycznym Ciele Chrystusa, jakim jest Jego Święty Kościół. Wspomnienie św. Efrema jest też również dla nas wezwaniem do modlitwy o jedność w łonie chrześcijaństwa, szczególnie wobec dramatu schizmy wschodniej w 1054 r., a więc powstania prawosławia. Jest to więc nasz wysiłek, byśmy wszyscy zgromadzili się kiedyś w jednym Świętym Kościele Katolickim, ostoi łaski i prawdy. Wznosimy również dziękczynienie Bogu za wszystkie wspólnoty wschodnie, które na drodze unii powróciły pod zwierzchnictwo papieża. Św. Efrem określany jest jako ten, który zwalczał wszelkie herezje, które próbowały zatruć czystość doktryny katolickiej. Był więc tym, który walczył o jedność Kościoła. Był nauczycielem prawd wiary! A Jezus obiecał dla nauczycieli wiary: „A kto by wypełniał [przykazania] i nauczał, ten będzie zwany wielkim w królestwie niebieskim” (Mt 5,19).

Kolejnym znamieniem życia św. Efrema jest jego głęboka wiara i cześć oddawana Maryi. „Najdoskonalszy mówca nie jest w stanie wyrazić gorącej miłości Efrema do Najświętszej Maryi Panny” – pisał papież Benedykt XV, który ogłosił go Doktorem Kościoła. Święty uczy nas więc miłości do Matki Jezusa. Przypomina dogmaty o Niepokalanym Poczęciu Maryi, Jej macierzyństwie oraz dziewictwie. Przypomina o Jej królowaniu, które prowadzi do królowania Chrystusa, Jej Syna.    

Ponadto postać św. Efrema przypomina nam o potrzebie naszej modlitwy za chrześcijan prześladowanych na Wschodzie. Dzieje się to, za cichą aprobatą świata! Dokonuje się holokaust chrześcijan, szczególnie z rąk radykalnego islamu. Całe rodziny eksterminowane za wyznawanie Chrystusa! Polećmy Bogu szczególnie naszych braci chrześcijan mieszkających w Syrii. Niech św. Efrem Syryjczyk wyprosi im u Boga odwagę do dawania świadectwa dla Chrystusa mimo prześladowań. Pragniemy społecznego królowania Chrystusa w porządku prawnym państw, by chrześcijanie mogli cieszyć się należną im wolnością w wyznawaniu Chrystusa, w praktykowaniu religii katolickiej.  

Zawierzmy ten ósmy już kongres dla społecznego królowania Chrystusa temu wielkiemu Ojcu Kościoła. Prośmy przez jego wstawiennictwo o owoce tej liturgii Ofiary Mszy św. oraz przygotowanych prelekcji. Wszystkich organizatorów kongresu, prelegentów, uczestników oraz wszystkie ruchy intronizacyjne i ich przedstawicieli zawierzamy temu Świętemu. Prośmy, by jego wstawiennictwo przed tronem Chrystusa Króla w niebie przyczyniało się do rozszerzenia panowania Zbawiciela w naszych społeczeństwach, narodach, rodzinach i w nas samych! Niech św. Efrem będzie duchowym patronem tego kongresu. A w nas niech wzbudzi pragnienie, byśmy byli prawdziwie „światłem dla świata” i „solą dla ziemi” (Mt 5,13-14). Św. Efrem ukazuje nam, że i my mocą Bożą możemy czynić rzeczy wielkie! Możemy tak jak on rozszerzać królowanie naszego Pana. Każdy z nas może zrobić wiele dobra dla Kościoła katolickiego, który jest zalążkiem Królestwa Bożego na ziemi!     

Na końcu tego kazania w imieniu organizatorów i na ich prośbę pragnę serdecznie podziękować ordynariuszowi tej diecezji Jego Ekscelencji Abp. Sławojowi Leszkowi Głódziowi za możliwość organizacji tego kongresu. Ponadto składamy podziękowania proboszczowi tego kościoła ks. kan. Rajmundowi Lamentowiczowi za możliwość tej celebracji w jego kościele parafialnym. Okazujemy również naszą wdzięczność Duszpasterstwu Tradycyjnej Liturgii w Gdańsku za posługę podczas tej Eucharystii. Dziękujemy posługującym ministrantom oraz pani organistce (scholi gregoriańskiej).  

Tę Najśw. Ofiarę sprawuję w intencji naszej ojczyzny, prosząc o królowanie w niej naszego Pana Jezus Chrystusa. A dzisiejsza taca przeznaczona na cele parafialne będzie dowodem naszej wdzięczności wobec proboszcza parafii za możliwość tej celebracji.    

Zakończmy to słowo modlitwą św. Efrema Syryjczyka, prosząc o to, by Chrystus zakrólował w naszym narodzie, w innych narodach, szczególnie w Syrii dotkniętej wojną i holokaustem chrześcijan oraz w życiu każdego z nas:

Panie Jezu Chryste, Królu Królów,
który masz władzę nad życiem i śmiercią.
Ty znasz to, co jest ukryte i utajone,
i żadne myśli ani pragnienia nasze nie są zamknięte przed Tobą.

Obroń mnie od kłamstwa, albowiem przed Tobą zgrzeszyłem.
Życie moje upływa z dnia na dzień, a grzechy moje są liczne.
O Panie, Boże duszy i ciała, któremu znana jest cała kruchość
duszy mojej i ciała, dodaj mi siły w mej słabości.

O Panie, podtrzymaj mnie w mojej niedoli.
Daj mi wdzięczną duszę,
abym łaski Twej nigdy wzywać nie przestał.
O Panie hojny najbardziej! Nie zważaj na wielość grzechów moich,
lecz wybacz mi wszystko, co złe uczyniłem.

O Panie, nie gardź modlitwą moją,
modlitwą nieszczęśliwego grzesznika.
Łaskawością Twoją podtrzymuj mnie nieustannie,
tak jak chroniłeś mnie dawniej.

Niech Twoja łaska uczy mnie mądrości,
błogosławieni, którzy postępują jej drogami,
tacy bowiem otrzymają koronę chwały.
Mimo niegodności mojej sławię Cię i wychwalam,
albowiem nie zna granic Twoje nade mną zmiłowanie.

Ty jesteś moją pomocą i tarczą.
Imię majestatu Twojego pochwalone niech będzie na wieki,
bo Twoja jest chwała, nasz Boże.
Amen.

Św. Efremie, orędowniku Królestwa Bożego! Módl się za nami!