GÓRA TABOR + APOSTOLSTWO UŚMIECHU

Ks. Dawid Pietras
KAMIL (Kurs Animatorów Muzycznych
i Liturgicznych) r. 2008

PRZEMIENIENIE PAŃSKIE I APOSTOLSTWO UŚMIECHU

Dziś wraz z Piotrem, Jakubem i Janem wychodzimy na górę Tabor. Tam jesteśmy świadkami niezwykłych wydarzeń.

Została odsłonięta – choć tylko na chwilę - mesjańska chwała Jezusa! Odsłonięta, bo według Benedykta XVI Jezus bardziej objawił tę chwałę, która zawsze z Nim była (On nie przestając być Bogiem stał się człowiekiem) niż PRZEMIENIŁ SIĘ. Bóg, który zapragnął stać się Jezusem z Nazaretu. Uniżył samego siebie, zakrył swą chwałę przed oczyma ludzi.

Głos Boga z obłoku podobnie jak w Starym testamencie ujawnia TOŻSAMOŚĆ JEZUSA. To jest „SYN UMIŁOWANY”! Bóg przykrył swą chwałę, by ukazać ją w pełni blasku w momencie zmartwychwstania! Chrystus więc odsłania swą Boskość, chwałę, czego zapewne Ne rozumieli jeszcze Ci trzej z Apostołów. Ta chwała widziana w Jezusie to przedsmak tego, co kiedyś spotka nas. Jezus objawia naszą ludzką godność i wielkość naszego człowieczeństwa. Jesteśmy przecież przybranymi dziećmi, można by powiedzieć ADOPTOWANYMI synami i córkami Boga Ojca i BRAĆMI JEZUSA! Jeżeli jesteśmy jedynakami…to mamy brata! Jeżeli mamy rodzeństwo jest jeszcze brat! Nasze człowieczeństwo jest wyniesione w Chrystusie na podobieństwo Jego człowieczeństwa! JESTEŚMY PIĘKNI JAK JEZUS!

Przez Ewangelie Przemienienia - mówił Jan Paweł II – Chrystus rzuca szczególne światło na życie i nieśmiertelność człowieka (…)” Wy wszyscy (…) którzy dzisiaj uczestniczycie w Eucharystii i słuchacie Ewangelii o Przemienieniu Pańskim, umocnijcie swą wiarę w duchowe wyniesienia człowieka w Jezusie Chrystusie”. Dlatego ten papież rodak wołał kiedyś w Polsce, że nie zrozumiemy siebie bez Chrystusa! BEZ NIEGO, bez uznania Jego mesjańskiej chwały nie zrozumiemy naszego powołania do WIELKOŚCI, RADOŚCI, GODNOŚCI I PIĘKNA.

Dziś więc trzej Apostołowie wyprowadzenia na górę wysoką kontemplacją Ciała Jezusa w Jego chwale, co jest zapowiedzią JEGO ZMARTWYCHWSTANIA. Widzą piękno Jego chwały, boski blask i przestraszeni nic nie rozumieją. I tak sobie myślę, że jesteśmy szczęściarzami, że to wydarzenie odczytujemy z bagażem 2000 lat mądrości kościoła. Kościół więc podpowiada, że również nasze ciała odkupione przez Jezusa są piękne, są sanktuarium, świątynią Ducha Świętego, arcydziełem Boga!

Kiedy przyjmujemy Jezusa w Komunii Świętej przyjmujemy właśnie uwielbione Ciało Jezusa, cało zmartwychwstałego. Nie tylko nasze dusze, ale i ciała napełniają się blaskiem. Stają się piękniejsze!

Jan Paweł II mówił w Polsce do młodzieży, która otaczała ołtarz: „i nawet nie wiecie jacy jesteście piękni, kiedy przebywacie z bliska z Bogiem samym”. I to jest dla nas przedsmak i zapowiedź zmartwychwstania naszych ciał, tak jak przemienienie Jezusa było zapowiedzią jego zmartwychwstania.

Opisuje to mistyczka Catalina Rias, która widziała blask Chrystusa przenikający osobę przyjmującą Komunię Świętą czystym sercem! Skoro mamy być ŚWIATŁOŚCIĄ ŚWIATA musimy walczyć o światło naszych dusz.

W Eucharystii mamy więc ujrzeć Jezusa i Jego chwałę, ALE MUSIMY UCZYNIĆ TO OCZYMA WIARY! Chwała ta bowiem jest zakryta przed nami, dlatego wołajmy słowami pieśni: „Otwórz me oczy o Panie, otwórz me oczy i serce, chcę widzieć Ciebie. Wywyższonego widzieć chcę, ujrzeć Ciebie w blasku Twej chwały!”
 

Twarz Jego zajaśniała jak słońce”. Ewangelista szczególną uwagę zwraca na twarz Jezusa. Skoro mamy być światłem dla świata, mamy PROMIENIOWAĆ BOGIEM. Nasze twarze mają Nim promieniować.

Oblicze, twarz często pokazuje wnętrze człowieka. Może ukazywać szpetność lub piękno serca. W tym życiu należy żyć promieniem na twarzy przez nasz uśmiech, o którym Dante Alighieri napisał, że „to nic innego jak błysk radości naszej duszy, drgnięcie płomienia, który świeci w nas samych i promieniuje na zewnątrz”. To proste a zarazem głębokie.

Wielka apostołka uśmiechu św. Urszula Ledóchowska napisała: „uśmiech rozprasza chmury nagromadzone w duszy. Uśmiech na twarzy pogodnej mówi o szczęściu wewnętrznym duszy złączonej z Bogiem, o pokoju czystego sumienia, o beztroskim oddaniu się w życie Ojca Niebieskiego.”

Uśmiech przyciąga jak magnes, jest radością w smutku, jak światło w ciemności. Uśmiech budzi zaufanie, co widzimy na przykład u Jana Pawła I, zwanego papieżem uśmiechu i Jana Pawła II.

Szczery uśmiech na twarzy chrześcijanina jest świadectwem czerpania z źródła Bożej Miłości. Czy można być światłem dla innych będąc wciąż smutnym? Czy Apostołowie wytrzymaliby trzy lata ze smutnym Nauczycielem a później poszli na cały świat głosić Ewangelię smutnego Mistrza? Twarz Jezusa „zajaśniała jak słońce (…)” Jak często moja twarz jaśnieje? A oto wiersz pt. „Apostolstwo Uśmiechu”:

Szczery uśmiech:
Wlewa radość w serce,
Utwierdza dobry humor,
Buduje zgodne usposobienie,
Służy zdrowiu,
Ułatwia dobre czyny.
Uśmiechaj się tak długi,
Póki apatia i ponurość nie przestaną
Zniekształcać Twojego oblicza.
Uśmiechaj się tak długo,
Aż ci się serce wypogodzi.
Uśmiech Twój nie zostanie samotny.
Zobaczysz jak Twój promienny uśmiech
Wywołał drugi uśmiech.
Wówczas wszyscy będą się cieszyć
Pięknem Twoich uśmiechniętych oczu
I promiennej twarzy oraz krzepić
Się czarem Twego uśmiechu.
Uśmiechaj się i ucz się tej sztuki,
A kiedyś twarz Zmartwychwstałego Chrystusa
Powita Cię najpiękniejszym
Uśmiechem wiecznego Życia!

Dziś jak w każdej Eucharystii Jezus pragnie nas napełnić chwałą, przygotować na życie wieczne, przebóstwiając nasze ciała i dusze.

ON PRAGNIE PRZEMIENIĆ NAS W SIEBIE! PRAGNIE ROZPROMIENIĆ NASZE MŁODE OBLICZA!

Bo i my dziś przed przyjęciem Komunii Świętej przyklękniemy w geście adoracji, jak Ci trzej Apostołowie, którzy padli na twarz. Wtedy Jezus jak do uczniów zbliży się do nas, dotknie nas i rzecze: „wstańcie, nie lękajcie się” Wejdźmy więc jak wspólnota, ale i każdy z osobna na tę Eucharystyczną Górę Przemieniania, abyśmy opuszczając ją PEŁNI RADOŚCI NA TWARZY stali się żywym świadectwem nadziei na nasze zmartwychwstanie i świadectwem Boskiej tożsamości Mistrza z Nazaretu!