Ks. Dawid Pietras
KAZANIE PRZED
ANDRZEJKAMI z oazami
I NIEDZIELA ADWENTU
Każdy czas Adwentu ma dwa wymiary: oczekiwanie na narodziny Chrystusa w Betlejem i oczekiwanie na przyjście Pana w chwale w dniu ostatecznym.
Dziś w liturgii Słowa szczególnie wybrzmiewa potrzeba nieustannego czuwania, trwania przy Jezusie. Nie wiemy kiedy Pan nasz przyjdzie: dziś, jutro, za trzy lata czy za tysiąc lat. Tysiąc lat jest przecież dla Boga jak wczorajszy dzień, który minął.
Wielu z nas jest głęboko dotkniętych odejściem ks. Piotra w tak młodym wieku, po półtora roku posługi kapłańskiej. Nie rozumiemy Bożej logiki działania, która zawsze jest logiką miłości! Ta sytuacja powinna przynaglić nas do nieustannego czuwania… do gotowości na przyjście Pana.
Nigdy nie wiemy, kiedy skończy się nasz życiowy Adwent. Dlatego też słyszymy słowa Chrystusa: „Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie”. W kontekście tych słów i wydarzeń, możemy wyciągnąć wniosek, że Adwent, który się zaczyna jest też symbolem naszego życia. Koniec zaś Adwentu jest symbolem śmierci lub dnia Sądu Ostatecznego, oznacza więc nowe narodziny dla Boga, dla wieczności?
Jak więc realizować nasz życiowy Adwent – tak krótki i co do długości nie pewny? Jak go przeżyć, byśmy mogli stanąć kiedyś ze spokojnym sercem przed obliczem Pana, byśmy mogli narodzić się do nowego życia w Bogu? Odpowiedź jest prosta: żyć według przykazań. W praktyce jednak nie jest to proste, a wśród dzisiejszego młodego pokolenia uchodzi to za heroizm, czy nawet głupotę! I tu widzimy potrzebę wspólnot parafialnych, potrzebę nowych charyzmatycznych Ruchów… Jedną więc z propozycji realizacji życiowego Adwentu jest Ruch Światło-Życie, zwany też Oazą.
Ta przygoda we wspólnocie Oazy ma nas przygotować ostatecznie na spotkanie z Bogiem w wieczności. Ma nam pomóc pięknie przeżyć czas młodości. Mamy być dumni ze swej młodości, którą trzeba pielęgnować, by wydała owoce w dorosłym życiu, bo lepsza profilaktyka, niż późne poważne leczenie.
Droga Młodzieży!
W czwartek wróciłem z Krościenka, gdzie znajduje się Centrum Ruchu Światło-Życie z kapłańskich rekolekcji. Dotykały one szczególnie tematu wolności człowieka. Wskazywały na Chrystusa, który prawdziwie daje wolność, choć pozornie wydaje się, że On ją zabiera, ponieważ bycie prawdziwym chrześcijaninem kojarzy się zazwyczaj z zakazami. Po raz kolejny odkryłem prawdy, o których już tyle razy słyszałem… że jesteśmy w Jezusie Chrystusie synami Boga, Jego dziećmi… że nie jesteśmy już niewolnikami, ale przyjaciółmi Boga, do którego możemy wołać Ojcze.
Adwent jest szczególnym czasem uwalniania z więzów grzechu. „Powołani zostaliśmy do wolności” – te słowa najbardziej pozostały mi z rekolekcji. Człowiek prawdziwie wolny, to człowiek radosny w sercu, to ten, kto przyjmuje Komunię św., bo żyje w stanie łaski uświęcającej. Kto często korzysta z sakramentu spowiedzi i czuje na sobie kochający uścisk Boga. Wie, że czeka go niebo, jeśli przeżyje życie, realizując Boży plan. OTO PRAWDZIWA WOLNOŚĆ!
Dziś w liturgii Słowa usłyszeliśmy szczególne upomnienie Chrystusa: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask”. Mowa tu o wyrzeczeniu się pijaństwa i trosk doczesnych, które zniewalają i czynią nas nieprzygotowanymi na zakończenie życiowego Adwentu.
Czy te słowa nie pasują do wymogów Ruchu Światło-Życie, w którym tak ważna jest abstynencja od alkoholu? Przecież człowiek wolny nie potrzebuje alkoholu, by się dobrze bawić. A ten, kto kocha nie pije z miłości do tych, którzy cierpią poprzez nadużywanie alkoholu, czyni więc dobrowolną ofiarę dla drugiego człowieka i aby tym samym wstrzymywać plagę pijaństwa. Na tym polega walka o człowieka, Krucjata Wyzwolenia Człowieka!
Prawdziwy Oazowicz żyje Bogiem, karmi się Ciałem Chrystusa, codziennie otwiera Biblię, by karmić się słowem Bożym w tzw. Namiocie Spotkania, trwa często na modlitwie, kocha Kościół i liturgię. I tak przeżywa swój życiowy Adwent, realizując słowa Jezusa: „Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie”.
I jeszcze jest jeden aspekt, który cechuje człowieka Oazy. Prawdziwy Oazowicz szczególnie czci Maryję. Maryja jest patronką Adwentu, jest patronką dzieła Oazy. Jest Jutrzenką Wolności. Maryja dla człowieka Oazy jest patronką życiowego Adwentu.
Drodzy Bracia i Siostry!
Macie prawo patrzeć na tych młodych ludzi z nadzieją. Ja sam patrzę na nich z nadzieją…
Bo w czasie, kiedy wielu młodych szuka wolności w łamaniu przykazań, zaprzeczaniu prawd wiary i moralności, w sektach, w pornografii, w luźnych związkach, w alkoholu, narkotykach, w transowym technie, w trash Metalu, hazardzie, pracoholizmie, magii, wróżbiarstwie, spirytyzmie, medytacjach wschodnich, homeopatii, talizmanach i amuletach czy u uzdrowicieli – my przyszliśmy do Jezusa i tu czujemy się rzeczywiście wolni!
Tu wraz z Maryją – Jutrzenką Wolności, która patronuje też tej parafii jesteśmy wolni. I nikt nam tej wolności nie może zabrać, tylko my sami możemy dobrowolnie z niej zrezygnować! Czy można z Chrystusowej wolności zrezygnować? Można, ale czy watro? Życie budowane na wartościach, lansowane przez świat jest jak budowla z kart! Nasz Pan natomiast jest skałą!
Jezus powiedział: „Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli”. My już poznaliśmy prawdę – Ewangelię głoszoną w Kościele Chrystusa. Teraz tylko pozostaje nam zgłębić ją i wprowadzić w życie, byśmy godnie przeżyli czas Adwentu, który dziś się zaczyna, ale przede wszystkim właściwie przeżyli czas Adwentu naszego życia i należycie przygotowali się na najwspanialsze spotkanie, do którego z każdym dniem nieuchronnie się przybliżamy!