Ks. Dawid Pietras
Gorzów Wlkp. 2014 r.
Msza Wszechczasów,
V Niedz. Wielkanocna
DAR DUCHA ŚWIĘTEGO
Zdrowaś Maryjo…
W tę czwartą niedzielę po Wielkanocy, staje przed nami dziś w liturgii postać niezwykle tajemnicza, Trzecia Osoba Boska: DUCH ŚWIĘTY. Kościół św. przypomina nam dziś o Duchu Świętym, by powoli przygotowywać nas na Uroczystość Pięćdziesiątnicy.
Zawsze fascynowały mnie słowa Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii wg św. Jana: „Pożyteczne jest dla was Moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was” (J 16,7). Do tego stopnia więc ważne jest przyjście Ducha Świętego, że Jezus wstępuje do nieba, by posłać niewidzialnego Ducha Świętego.
A jak dokonało się zesłanie Ducha Świętego na Kościół? W Dziejach Apostolskich czytamy, jak w pięćdziesiąty dzień po Zmartwychwstaniu Chrystusa (zwany dlatego Dniem Pięćdziesiątnicy), a w dziesiąty dzień po Jego Wniebowstąpieniu, Bóg zesłał na Apostołów i Maryję Ducha Świętego. Zesłał Go w gwałtownym wietrze w postaci ognistych języków, które zstąpiły na nich. Napełnieni Duchem Świętym Apostołowie – jako rodzący się Kościół – mocą Ducha głosili Ewangelię w językach sobie nie znanych. Otrzymali odwagę, by pójść na krańce świata i według nakazu Chrystusa „czynić uczniami wszystkie narody, udzielając im chrztu” (Mt 28,19), przekazując im objawione prawdy wiary i ostatecznie oddać życie za Jezusa.
Niektórzy teologowie słowa „i skłoniwszy głowę wyzionął ducha” próbują tłumaczyć słowami: oddał ducha. Co wskazywało by na przekazanie Kościołowi Ducha Świętego zaraz po tym, jak dokonało się dzieło odkupienia na krzyżu. A zmartwychwstały Chrystus przekazuje Go Apostołom słowami: „Weźmijcie Ducha Świętego”, by mogli odpuszczać grzechy.
W IV Modlitwie eucharystycznej odnowionej liturgii słyszymy słowa modlitwy do Boga Ojca: „Abyśmy żyli już nie dla siebie, ale dla Chrystusa, który za nas umarł i zmartwychwstał, zesłał On od Ciebie, Ojcze, jako pierwszy dar dla wierzących, Ducha Świętego, który dalej prowadzi Jego dzieło na świecie i dopełnia wszelkiego uświęcenia”.
Duch Święty jest więc darem z nieba, jakby danym Kościołowi owocem męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
Jezus wstąpił do nieba, ale pozostał wśród nas w rzeczywistości Eucharystii, w której przebywa ze swym Ciałem, Krwią, Bóstwem i ludzką duszą i karmi nas sobą w mocy Ofiary. Jezus pozostał w swoim Kościele, który jest Jego Mistycznym Ciałem. „Jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem” (1 Kor 12,12). Kościół jest przedłużeniem obecności Chrystusa na ziemi po Jego wniebowstąpieniu. A skoro Kościół jest przedłużeniem obecności Jezusa na ziemi, to podobnie jak Chrystus nad Jordanem, tak i Kościół musiał otrzymać Ducha Świętego. Już nie pod postacią gołębicy, ale pod postacią wichru i ognistych języków. Jak Chrystus działał w mocy Ducha Świętego, tak Kościół działa w mocy Ducha.
Dlaczego więc pożyteczne było dla nas odejście Jezusa, którego następstwem było zesłanie nam Ducha Świętego? Przecież każdy by chciał, żeby Jezus dalej żył na ziemi, by można było Go dotknąć, porozmawiać z Nim… A jednak Jezus odchodzi, by „ustąpić miejsca” Duchowi Świętemu. Kim więc jest Duch Święty i dlaczego tak ważne jest Jego wylanie na Kościół w dniu Pięćdziesiątnicy?
Kiedy przeżywałem swoje nawrócenie i chłonąłem stronice Pisma św., jedną z najbardziej fascynujących zagadek naszej wiary stanowiła właśnie Osoba Duch Świętego. Jako licealista stawiałem sobie pytanie: KIM ON JEST?
Dziś już rozumiem, że jest On nieskończonym Bogiem, że pochodzi od Ojca i Syna, że jest OWOCEM WZAJEMNEJ MIŁOŚCI BOGA OJCA I JEZUSA CHRYSTUSA, że jest ICH UOSOBIONĄ MIŁOŚCIĄ. On jednoczy całą Trójcę Świętą w Miłości, On „przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego”, jak pisze św. Paweł (1 Kor 2,10). Co tydzień mówimy o Nim w wyznaniu wiary: „Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi, który z Ojcem i Synem odbiera uwielbienie i chwałę, który mówił przez proroków”.
Mocą Ducha Świętego sakramenty nabierają swojej mocy zbawczej, płynącej z Ofiary Chrystusa. Duch Święty jest uświęcicielem Kościoła, tworzy jedność jego członków, jak dusza w ciele. Dlatego nazywamy Ducha Świętego DUSZĄ KOŚCIOŁA, On ożywia Kościół. On prowadzi go do pełnego rozumienia prawd objawionych zapisanych w Piśmie świętym i Tradycji Apostolskiej (J 16,13). Św. Tomasz z Akwinu pisał, że Duch Święty jest sercem Kościoła, bo „w sposób niewidzialny ożywia i jednoczy Kościół, tak jak serce porusza od wewnątrz ludzkie ciało”. Duch Święty jest gwarantem nieomylności Kościoła, działającym przez Urząd Nauczycielski Kościoła.
Ale jak Jego działanie przejawia się w życiu każdego z nas?
Duch Święty zstąpił na nas przy chrzcie świętym. Wlał w nas cnoty boskie wiary, nadziei i miłości. Poprzez chrzest w tymże Duchu, jako synowie Boży możemy wołać do Boga: „Abba, Ojcze” (Rz 8,15). Przez chrzest św. nasze ciało stało się świątynią Ducha Świętego.
Przy chrzcie więc zaczęło się życie łaski. Św. Cyryl Jerozolimski pisze: „Jeden i ten sam Duch Święty działa w różny sposób z woli Boga i w imię Chrystusa. Jednemu udziela daru mądrości słowa, umysł innego oświeca natchnieniem proroczym; temu daje moc wyrzucania złych duchów, tamtemu łaskę tłumaczenia Pisma. Jednego wzmacnia darem wstrzemięźliwości, innego nakłania do miłosierdzia; tego zachęca do postów i uczy wytrwania w ascezie życia, tamtego odrywa od rzeczy ziemskich; (…) różnorodny w różnych ludziach, zawsze jednak taki sam, jak napisano: Wszystkim objawia się Duch dla wspólnego dobra.
Przybycie Jego jest łagodne i pełne dobroci; pełna słodyczy jest Jego wonność, a Jego jarzmo jest nader lekkie. Jego nadejście poprzedzają promienie światłości i wiedzy. Przybywa On jako braterski opiekun naszego wnętrza, by zbawiać, uzdrawiać, pouczać i upominać, wzmacniać i pocieszać, oświecać umysł, najpierw tego, kto Go przyjmuje, a poprzez niego oświecać także innych”.
Duch Święty zstąpił na nas w sakramencie bierzmowania ze swoimi siedmiorakimi darami: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej. W tym sakramencie uzdolnił nas jak Apostołów do dawania świadectwa, obrony krzyża, wiary i Kościoła. W darze bierzmowania, w tym dniu – można by powiedzieć – PIĘĆDZIESIĄTNICY NASZEGO ŻYCIA staliśmy się rycerzami Chrystusa! Dlatego smutne jest, kiedy bierzmowanie kojarzy się wyłącznie z papierkiem, który „może się w życiu przydać”. Podobnie utarło się powiedzenie: „zrobić bierzmowanie”. Czy można zrobić np. kapłaństwo, czy raczej przyjąć? Czytamy w liście do Efezjan: „Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia” (Ef 4,30). Namaszczenie świętym olejem ma bardziej wyrażać dar Ducha Świętego, tak jak Chrystus był namaszczony Duchem Świętym. CHRZEŚCIJANIN dosłownie znaczy namaszczony.
Każda Eucharystia dokonuje się w mocy Ducha Świętego. Kapłan zanim wypowie nad chlebem i winem słowa Chrystusa, wzywa Ducha Świętego.
Każda spowiedź również dokonuje się w mocy Ducha Świętego. Chrystus udzielił kapłanom Ducha Świętego, by odpuszczali grzechy. „Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,23). Przy grzechu ciężkim Duch Święty opuszcza duszę człowieka. Św. Franciszek Salezy pisał, że jak gołębie, które nie trzymają się miejsc nieczystych, tak Duch Święty nie przebywa w sercu zanieczyszczonym grzechem śmiertelnym. Dopiero poprzez sakrament spowiedzi na powrót zamieszkuje duszę, utrzymując ją w stanie łaski uświęcającej. Wspomniany już św. Cyryl Jerozolimski pisze, że „Schnące drzewo, gdy otrzyma wodę, wypuszcza pędy. Tak samo grzesznik przyniesie owoce sprawiedliwości, gdy przez pokutę stanie się godny daru Ducha Świętego”. Biblia wzywa nas, byśmy nie zasmucali Bożego Ducha Świętego, którym zostaliśmy opieczętowani na dzień odkupienia (Ef 4,30).
Sakrament święceń kapłańskich udzielany jest przez nałożenie rąk biskupa i modlitwę również poprzez moc Ducha Świętego.
Podobnie sakrament małżeństwa. Przed przysięgą małżeńską wzywamy Ducha Świętego w hymnie: „O, Stworzycielu Duchu, przyjdź”.
Duch Święty jest źródłem naszej modlitwy. Św. Paweł pisze znane słowa: „Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8,26).
Podsumowując, nie ma niczego w życiu duchowym bez Ducha Świętego. „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: PANEM JEST JEZUS” (1 Kor 12,3b). Wszelki duchowy rozwój jest Jego dziełem przy współpracy człowieka.
Godne uwagi są słowa św. Bazylego Wielkiego: „Prosty w swej istocie, różnoraki w mocy, całą istotą pomaga każdemu, lecz całą istotą jest wszędzie obecny. Rozdaje każdemu, a sam nie doznaje uszczerbku (…). Podobnie i promień słońca udziela każdemu swego blasku i każdy nim się cieszy, jak gdyby do niego tylko należał, a przecież oświeca równocześnie ziemię i morze i całą przestrzeń wypełnia. Tak też i Duch Święty jest obecny w każdym, kto jest zdolny Go przyjąć, tak jak gdyby tylko o niego samego chodziło, a pozostając niezmienny, każdemu daje łaskę jemu potrzebną. Wszystkim też, którym się udziela, daje się w pełni, na ile tylko pozwala im ich ograniczona natura”.
Gdyby przyszło nam oddać życie za wiarę, Duch Święty da nam odwagę. Mówi Jezus: „A gdy was wydadzą, nie troszczcie się, jak i co macie mówić; albowiem będzie wam dane w tej godzinie, co macie mówić. Bo nie wy jesteście tymi, którzy mówią, lecz Duch Ojca waszego, który mówi w was” (Mt 10,19-20).
W dniu Sądu Ostatecznego Bóg Ojciec „przywróci do życia nasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego z nas swego Ducha” (Rz 8,11).
Teraz już rozumiemy, po co Chrystus zesłał swego Ducha. Teraz już rozumiemy, dlaczego Ojcowie Kościoła nazwali Ducha Świętego duszą Kościoła. Bez Ducha Świętego nie ma jedności Kościoła, nie ma Wiary, sakramentów, modlitwy, odwagi apostolskiej i w ogóle życia duchowego. Czym światło dla fauny i flory, tym Duch Święty dla świata duchowego.
Módlmy się nieustannie o Ducha Świętego. Módlmy się do Ducha Świętego, by przyozdabiał ogród naszej duszy pięknymi cnotami i duchowymi darami.
Dziękujmy Bogu, za dar Ducha Świętego. Niech ta dzisiejsza refleksja, pewnie niełatwa, ale potrzebna zachęci nas do głębszego poznania tajemnicy Trzeciej Osoby Boskiej.
Przybądź Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i zapal w nich ogień swojej miłości!
Modlitwa św. Jana Pawła II do Ducha Świętego:
Duchu Święty, proszę Cię
o dar Mądrości do lepszego poznawania
Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
o dar Rozumu do lepszego zrozumienia
ducha tajemnic wiary świętej,
o dar Umiejętności, abym w życiu kierował
się zasadami tejże wiary,
o dar Rady, abym we wszystkim u Ciebie
szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar Męstwa, aby żadna bojaźń ani
względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar Pobożności, abym zawsze służył
Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
o dar Bojaźni Bożej, aby żadna bojaźń ani
względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać.