MSZA ŚW. JAKO BOŻE NARODZENIE

Ks. Dawid Pietras
Szkoła Katolicka
Gorzów Wlkp. 2010 r.

MSZA JAKO BOŻE NARODZINY

Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan” (Łk 2,10-11).

Już niedługo usłyszymy te znane słowa z Ewangelii wg św. Łukasza… Słowa oznajmiające Boże Narodzeni! Z utęsknieniem wyczekujemy świąt, szykujemy prezenty, ubieramy choinkę, porządkujemy dom, szykujemy wigilię… podekscytowani biegamy z pośpiechem… Kiedy ktoś zapyta: po co to wszystko? Odpowiemy: JAKŻE PO CO… BO IDĄ ŚWIĘTA!

Wieczór wigilijny mija, mija pierwszy, drugi dzień świat i po świętach… Ilu ludzi w tym wszystkim zauważy istotę? Ilu przeżyje prawdziwe narodzenie Jezusa w sercu?

Wyczekujemy więc Bożego Narodzenia, a tymczasem w każdej mszy św. ponawia się dzieło narodzenia Jezusa! Czekamy na wspomnienie Jego Narodzenia, a na ołtarzu mamy rzeczywistą obecność Boga! Czy więc, by przeżyć Boże Narodzenie, musimy czekać do 25 grudnia?

Posłuchajmy tej historii:

Pewien pobożny kapłan pragnął naocznie przekonać się, w jaki sposób Jezus jest obecny pod postaciami chleba i wina. Pewnego razu padł na kolana i tak się modlił: Boże wszechmogący, błagam Cię usilnie, użycz mi tej wielkiej Łaski oglądania Najświętszego Ciała Zbawiciela i dotknięcia Go mymi rękoma, jak Go niegdyś Symeon trzymał w ręku. Kończąc tę modlitwę ujrzał Anioła, który rzekł do niego: Oto tu jest Chrystus cielesnym sposobem obecny, tak jak Go niegdyś Matka Najświętsza piastowała na swym łonie. Kapłan zdjęty świętą bojaźnią podniósł głowę i ujrzał Syna Bożego leżącego jako przecudne Dzieciątko na korporale, mile uśmiechające się do niego i rączkami dające znaki, żeby wziął je na ręce. Kapłan mimo obaw, zachęcony przez anioła wziął to dzieciątko, przycisnął je do piersi i pieścił się z Nim jak najwdzięczniej. Odłożywszy Dzieciątko z powrotem na prośbę kapłana przemieniło się w hostię, która następnie kapłan spożył.

Z tego wynika, że Dzieciątko Jezus jest obecne na Mszy św. w takiej postaci, w jakiej widzieli Go trzej Królowie, choć ukryte pod postacią chleba i wina. Tu natomiast zamiast pieluszką, osłania się powłoką białej hostii, którą widzimy naszymi oczami! Biały korporał i obrus są jak siano, a ołtarz jak żłóbek! Prezbiterium zaś jak stajenka! PRZEISTOCZENIE ZAŚ JEST JAK NOC BETLEJEMSKA, noc narodzin Jezusa!

Posłuchajmy kolejnego przykładu. Książę Witekin, władca pogańskich Sasów walczył z chrześcijańskim wojskiem Karola Wielkiego. W czasie Wielkiego Postu Karol nakazał sprawować nabożeństwa, by przygotować się do Wielkanocy. Wtedy pogański książę Witekin przebrał się w łachmany i zaszedł do chrześcijańskiego obozu, by zobaczyć ich nabożeństwo. Spowiadali się oni, pościli… A kiedy sprawowali Mszę św. ujrzał coś niezwykłego. Widział, że kapłan miał w ręku przecudne śliczne Dzieciątko. Na widok Jego uczuł niezwykłą tęsknotę i wpatrywał się w Dzieciątko do końca Mszy. Podczas Komunii św. widział, jak kapłan podaje każdemu tę Dziecinę do ust. Widział, jak do jednych spieszyło z wielką radością, do drugich zaś wejść nie chciało. Następnie po Mszy zaczął żebrać i król dał mu jałmużnę. Jednak ktoś ze sług rozpoznał w nim pogańskiego księcia Sasów. Witekin zadrżał, bojąc się, by go nie poczytano za szpiega. Opowiedział więc królowi całą tę historię. Król wyjaśnił mu wiarę chrześcijańską, posłał kilku kapłanów do Saksonii. Tak całe państwo powoli nawróciło się na wiarę katolicką!

Jak ci trzej królowie złożyli swe dary, tak i my pragnijmy złożyć swe dary Temu Dziecięciu! Złóżmy Mu w darze nasze serca, nasze smutki i troski, nasze talenty… wszystko! Złóżmy Mu nas samych!

Dwa tysiące lat temu nieskończony Bóg stał się człowiekiem! To wielka pokora i uniżenie. We mszy św. jednak ten Bóg-Człowiek przyjmuje postać chleba! Wtedy był ślicznym Dzieciątkiem, tu zdaje się być tylko chlebem! Wtedy był w rękach Maryi i Józefa, tu w rękach kapłana! Co więcej, tu jest w każdym najmniejszym okruchu tego chleba! TO WIĘKSZE UNIŻENIE OD TAMTEGO W BETLEJEM!

W psalmach czytamy o tym takie słowa: Ja zaś jestem robak, a nie człowiek (Ps 22,7)! Gdzie bowiem owa chwała, która należy się Jego zmartwychwstałemu Ciału? Gdzie Majestat, przed którym drży niebo? Ten, który jest Słowem Ojca, tu nic powiedzieć nie może! Ten, który zbudował niebiosa, tu poruszyć się nie może. Ten, którego niebiosa nie obejmują, tu ogarnia postać małej hostii. Ten, który siedzi na Tronie w niebie, na ołtarzu leży jakoby Baranek związany na zabicie! JAKOBY ROBACZEK NA OŁTARZU LEŻY!

2000 lat temu Syn Boży stał się człowiekiem, przybrał postać ludzkiego embrionu i rozwijał się w łonie kobiety jak niegdyś każdy z nas. Był bezbronny i zdany na trudny los. Wszystko, by być bliżej człowieka!

Tu we Mszy św. na słowa kapłana znów staje się obecny wśród nas. Tym razem nie potrzebuje zgody Maryi, ale posługi kapłana! Św. Hieronim pisał, że kapłani rodzą Jezusa swoimi ustami, wypowiadając słowa przeistoczenia! We mszy ukrywa swoje Bóstwo, ale i człowieczeństwo nawet pod postacią nawet małego okruchu chleba, małej kropli wina! Znów, by być bliżej nas!

Z kolei pewien kapłan widział Dzieciątko Jezus na korporale, kiedy odwrócił Hostię zobaczył w Hostii Jezusa ukrzyżowanego! Nie trzeba czekać na Pasterkę, by świętować Boże Narodzenie! Każda msza to Boże Narodzenie! Każda msza jest uobecnieniem wszystkich tajemnic życia Jezusa, a przede wszystkim Jego Męki i śmierci!

Kiedy wielcy mędrcy zobaczyli Dzieciątko – padli przed nim i oddali Mu pokłon. I dziś, gdy będzie się rodził na ołtarzu – padniemy na kolana w geście adoracji, jak ci mędrcy! ONI ROZPOZNALI W NIEMOWLĘCIU BOGA, MY MAMY TRUDNIEJSZE ZADANIE: ZOBACZYĆ W KAWAŁKU CHLEBA BOGA-CZŁOWIEKA!

Padnijmy więc z wiarą na kolana przed Tą Bożą Dzieciną, kiedy rodzona przez słowa kapłana przyjdzie na ten ołtarz! Uklęknijmy ze czcią, zanim spożyjemy tę Świętą Hostię, w której się ukrywa Ta Dziecina! Niech Komunia św. będzie najpiękniejszym Bożym Narodzeniem w nas!

I my czekamy na Ciebie, Pana. A skoro przyjdziesz na głos kapłana. Padniemy na twarz przed Tobą, wiedząc, żeś jest pod osłoną chleba i wina”.