O PRZEWROTNYCH ROLNIKACH

Gorzów Wlkp.
Ks. Dawid Pietras
XXVII Niedziela Tygodnia Zwykłego
Mt 21,33-43

PRZYPOWIEŚĆ O PRZEWROTNYCH ROLNIKACH

Akcja przypowieści, o której słyszeliśmy odgrywa się w winnicy. Jezus nawiązuje tu do Starego Testamentu, albowiem wzmianka o winnicy jest cytatem z Księgi Izajasza (5,2): „On ją okopał, oczyścił z kamieni, w pośrodku niej zbudował wieżę i spodziewał się, że ona wyda słodkie winogrona, a ona wydała cierpkie jagody”. Sam więc Bóg zasadził winnicę, sam się o nią zatroszczył.

Czym jest owa winnica założona przez Boga?

Winnica to Izrael, naród wybrany.

I tenże naród On sam wybrał, uświęcił, wyprowadził z Egiptu, dał Kanaan - Ziemię Obiecaną, posyłał do niego proroków, mówiąc za ich pośrednictwem, że nie chce śmierci grzesznika, lecz żeby się nawrócił i miał życie. WŁAŚCICIEL WINNICY-BÓG TROSZCZYŁ SIĘ O SWĄ WINNICĘ-IZRAEL.

NIESTETY TO WSZYSTKO POZOSTAŁO BEZ SKUTKU! Nie słuchano, a nawet zabijano proroków… Wtedy Bóg uczynił to, czego nikt nigdy nie pojmie… coś, co niektórzy nazywają samozniszczeniem, samowyniszczeniem. Z szalonej swej miłości posłał swego Syna, myśląc: „uszanują Mego Syna”. Posłał Go do swej winnicy. Bo „tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał”.

Jaka tym razem była reakcja pracowników winnicy?

Przyjście Jezusa spowodowało jeszcze większą zatwardziałość ich serc. „Przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli” – napisał św. Jan Ewangelista.

A przecież mowa Jezusa była pełna miłości… Chciał by każdy z pracowników był jak kwitnąca i bujna latorośl, a oni tymczasem z dnia na dzień karłowacieli. Nie rodzili nic prócz nienawiści, uprzedzenia i niechęci. W końcu musiało dojść do ostrego konfliktu między nimi a Jezusem. I konflikt ten zakończył się tragedią krzyża. Zabili Jezusa, by posiąść Jego dziedzictwo. Czy jednak zdobyli to dziedzictwo? Zostało im odebrane.

Ostatecznie Syn właściciela winnicy powrócił, zmartwychwstał! I zasadził nową winnicę. To my jesteśmy jej latoroślami. My jesteśmy winnicą. My – jako Kościół.

DRODZY BRACIA I SIOSTRY!

Gdy rozważa się tę Ewangelię, rodzi się pytanie: Czy Jezus mógł umrzeć inaczej? Czy konieczny był dramat krzyża!? Czy nie było innego bezkrwawego sposobu na zbawienie świata?

Tajemnica śmierci i zmartwychwstania Jezusa to jedne z największych tajemnic Boga dla człowieka! Tajemnic, na które jedyną odpowiedzią jest słowo: MIŁOSĆ. Miłość Boga, której rąbek wielkości ilustrował film Pasja Mela Gibsona. W nim widzieliśmy, jak wyglądało odrzucenie syna właściciela winnicy.

Bóg miał chyba wciąż nadzieję – mimo iż jest wszechwiedzący – że Go przyjmą! On ufa człowiekowi.

„Nie wierzę w Boga” – powiedział ktoś kiedyś do ojca Pio, „ale Bóg wierzy w ciebie” – odpowiedział zakonnik.

Bóg wierzył w człowieka.

Jeszcze inni mówią, że Bóg pozwolił ludziom uczynić największą zbrodnię – zabić Boga! Pozwolił, by STWORZENIE ZABIŁO SWEGO STWÓRCĘ. Pozwolił, by móc później WYBACZAĆ I TAK OKAZAĆ SWĄ NIESKOŃCZONĄ MIŁOŚĆ. To paradoks Bożej miłości, który będziemy zgłębiać.

Odrzucony, zabity i zmartwychwstały syn właściciela winnicy wyświadczył nam nowe dziedzictwo.

A dziedzictwem tym jest dar zbawienia wiecznego, które możemy przyjąć lub odrzucić.

Jesteśmy jako chrześcijanie spadkobiercami łask płynących z krzyża. Łaski te raz wyświadczone na krzyżu, spływają na nas podczas Eucharystii, w której mistycznie uobecnia się wydarzenie Kalwarii. Na każdym ołtarzu świata ginie i zmartwychwstaje syn właściciela winnicy. JEZUS NA EUCHARYSTII ROZDAJE ŁASKI RAZ WYŚWIADCZONE NA KRZYŻU! TAM NA KALWARII POZA JEROZOLIMĄ, POZA WINNICĄ.

DZIŚ WIĘC JEZUS, JAK NA KAŻDEJ EUCHARYSTII PRZYCHODZI SYN DO NAS,

DO WINNICY SWEGO OJCA.

Przychodzi i wierzy w nas!

CZY GO PRZYJMIEMY?