KRZYŻ RATUNKIEM

Ks. Dawid Pietras
Homilia na IV niedzielę Wielkiego Postu
J 3,14-21
Gorzów Wlkp. 2010 r.

KRZYŻ RATUNKIEM

Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego”

Kiedy Izrael 40 lat wędrował przez pustynię do Ziemi Obiecanej, zgrzeszył. Księga Liczb opowiada, że „lud stracił cierpliwość” znudzony ciągłym jedzeniem manny i przepiórek. Bóg w rezultacie, przez to sprzeniewierzenie zesłał węże o jadzie palącym, by kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła.

Kiedy jednak Mojżesz wstawił się u Boga za ludem, otrzymał polecenie od Boga, by sporządzić węża miedzianego i umieścić go na wysokim palu. Księga Liczb relacjonuje, że „rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu” (Lb 21,9).

Drodzy Bracia i Siostry!

To wydarzenie z dziejów Narodu Wybranego Jezus w dzisiejszej Ewangelii porównuje do swej zbawczej misji. Nasz zbawiciel mówi: „Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego”. Starotestamentowy pal jest wyobrażeniem krzyża, a wąż wyobrażeniem Jezusa! A więc analogicznie, jak dla Izraelitów wybawieniem był wąż powieszony na palu, tak dla nas ocaleniem jest JEZUS POWIESZONY NA DRZEWIE KRZYŻA! Jezus, który swą śmiercią i zmartwychwstaniem otworzył niebo i dał szansę wyzwolenia!

Czyż nie można by porównać węży do grzechów śmiertelnych, które powodują śmierć duszy? Nie bez przyczyny też Kościół wprowadził termin grzech śmiertelny. Tu już nie chodzi o utratę życia ziemskiego, ale utratę życia wiecznego! Każdy grzech ciężki jest więc jak wąż o jadzie palącym! Zabija w naszej duszy życie, niszczy stan łaski uświęcającej!

Jeżeli jesteśmy ukąszeni przez grzech, spójrzmy na krzyż! Spójrzmy, by pozostać przy życiu!

Rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu”. Tam dokonywało się fizyczne uzdrowienie, w sakramentach zaś dokonuje się przede wszystkim duchowe uzdrowienie!

Czym jest spowiedź św. jak nie korzystaniem z łask krzyża. Kiedy kapłan odmawia formułę rozgrzeszenia, czyni ręką znak krzyża. Każda spowiedź to jakby spojrzenie na krzyż! Spojrzenie na Ukrzyżowanego, który daje życie!

Spojrzenie na krzyż daje ukojenie!

Kiedy jest mi ciężko, spojrzę na krzyż! „W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka”.

Uczmy się tej pięknej praktyki patrzenia w krzyż! Wpatrujmy się w niego jak patronka miejsca św. Weronika Giuliani, jak bł. Matka Teresa z Kalkuty, która codziennie rano rozpoczynała dzień od spojrzenia na krzyż, jak Jan Paweł II, który urzekł świat swym przytulaniem krzyża podczas swej ostatniej drogi krzyżowej!

Drodzy Bracia i Siostry!

Jak będziemy modlić się podczas tej Eucharystii:Byliśmy umarli z powodu grzechu i niezdolni zbliżyć się do Ciebie, ale Ty dałeś nam najwyższy dowód swego miłosierdzia, gdy Twój Syn, jedyny Sprawiedliwy, wydał się w nasze ręce i pozwolił się przybić do krzyża”.

Wywyższony Jezus to najwyższy dowód miłosierdzia! On sam wielokrotnie objawiał świętym, że gdyby wiedział, że Jego śmierć przyniesie zbawienie tylko jednej osobie, bez wahania stał by się człowiekiem i umarł by za nią na krzyżu! Umarł by, żeby jeden człowiek nie zginął w piekle, ale miał życie w niebie! A GDYBY TYM JEDNYM CZŁOWIEKIEM BYŁ KTOŚ Z NAS?

Mamy uwierzyć w Jezusa, ale nie tylko w tego czyniącego cuda, uzdrawiającego i wskrzeszającego umarłych, ale PRZEDE WSZYSTKIM W TEGO UKRZYŻOWANEGO!

Jezus więc został wywyższony na krzyżu! Jak na tronie! Każdy, kto uwierzy w tego zadziwiająco wywyższonego króla, będzie zbawiony! KAŻDY, KTO W NIEGO WIERZY, MA ŻYCIE WIECZNE i NIE ZGINIE!

WIARA W UKRZYŻOWANEGO KRÓLA DAJE ŻYCIE WIECZNE I OCALA OD DUCHOWEJ ŚMIERI!

Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy kto w Niego wierzy [nie zginął], ale miał życie wieczne”.