PIERWSZYCH MĘCZENNIKÓW POLSKI

Mt 10,28-33
Nabożeństwo fatimskie
Ks. Dawid Pietras
Gorzów Wlkp. 2011 r.

PIERWSZYCH MĘCZENNIKÓW POLSKI

„Niech się weseli nasza ojczyzna
Bo dziś wydała swój pierwszy owoc
Wierności Bogu Panu wszechświata,
Zrodzony z męki wybranych ludzi.

Przebici mieczem, oddali ducha
Wzywając łaski dla swych zabójców,
A śmierć ich bardziej wierze służyła
Niż chęć głoszenia zbawczego słowa”.

Tymi słowami hymnu nieszporów Polska, a szczególnie nasza diecezja czci dziś swoich pierwszych męczenników. Święci Benedykt, Jan, Mateusz, Izaak i Krystyn, którzy osiedlili się w okolicach Międzyrzecza, szykując się do głoszenia Ewangelii oddali swe życie za wiarę, a ich krew jest znamieniem naszej ziemi.

„Krew męczenników zasiewem nowych chrześcijan” – mówił św. Tertulian. Tam, gdzie największe prześladowania, tam liczba chrześcijan rośnie. Podczas, gdy Europa traci wiarę, w Azji liczba chrześcijan w ostatnich latach ulega potrojeniu, w Afryce i Europie Łacińskiej podwojeniu. Dlatego w dalszej części hymnu dzisiejszych nieszporów śpiewamy o międzyrzeckich męczennikach:

„Ich krew spłynęła wartkim strumieniem,
By zwilżyć ziemię pod zasiew nowy,
Z którego wzeszły plony stokrotne,
Przewyższające nadzieję siewców”.

Staje więc przed nami wielka tajemnica oddania życia dla Jezusa! Tajemnica ofiary, która jest świadectwem niezłomnej wiary, która wydaje niezliczone owoce w postaci nowych wyznawców Chrystusa! Wydaje się jednak, że jest to czas odległy w czasie lub są to sytuacje gdzieś daleko na innych kontynentach.

Kiedy przyjrzymy się dokładnie sytuacji dzisiejszych chrześcijan, to widzimy, że staje się ona coraz gorsza.

Na jednej piątej ziemskiego globu, czyli w 75 krajach dochodzi do prześladowań Kościoła. Kościół jest prześladowany w Chinach, Wietnamie, Pakistanie, Filipinach… W Korei Północnej za posiadanie Pisma świętego jest kara śmierci. W samych Indiach zorganizowane bojówki zabijają całe rodziny, niszczą kościoły… W ubiegłych miesiącach zniszczono tam 4 000 domów, 96 kościołów, 22 000 ludzi znalazło się w obozach dla uchodźców, 40 000 ukrywa się w lasach bez środków do życia, ludzie są męczeni i zabijani, kobiety gwałcone na ulicach, a władze nie reagują!

Co kilka minut jakiś chrześcijanin oddaje życie ze względu na wiarę. Daje to wynik ok. 170 tysięcy chrześcijan rocznie!

Ale i w naszej Europie podważa się chrześcijańskie korzenie naszej cywilizacji, chce się ściągać krzyże ze ścian, dyskryminuje się wiarę, zniekształca historię. Niektórzy z nas pamiętają sytuację z włoskim politykiem Rocco Butilione, który nie został dopuszczony do pełnienia funkcji w Komisji Europejskiej za wypowiedź o homoseksualizmie z katolickiego punktu widzenia. Katolików traktuje się z przymrużeniem oka, zwalnia z miejsc pracy, publicznie dyskryminuje, ośmiesza w kabaretach… Obwołuje ciemnogrodem! Nagłaśnia błędy duchownych!

Jest to też jakaś forma choć bezkrwawych – to jednak prześladowań.

Drodzy Bracia i Siostry!

Nasze dzisiejsze modlitewne spotkanie dotyka również tajemnicy modlitwy różańcowej, o której Maryja mówiła w Fatimie. Czy właśnie różaniec nie jest wspaniałą bronią na te czasy? Czy nie jest on źródłem odwagi i mocy do obezwładniania prześladowców, nie siłą, ale modlitwą?

Chciałbym, abyśmy wzięli dziś przykład z Filipińczyków, z ich determinacji i wiary w moc różańca! Jan Paweł II wołał, że „potrzeba nam filipińskiej inspiracji”!

Otóż, w lutym 1986 roku w stolicy katolickich Filipin w Manilii miały miejsce następujące wydarzenia. Dyktator F. Marcos zdobywa władzę i rozwiązuje parlament. Naród odmawia wobec niego posłuszeństwa. W tej sytuacji poproszono Kardynała J. Sina o pomoc. Wówczas kardynał po długiej modlitwie w swojej kaplicy wezwał ludzi za pomocą radia, aby bronić swoich braci stawiających opór na ulicy.

Ludzie odpowiedzieli natychmiast i 2 miliony osób w wyszło na Aleję Objawienia z różańcami w ręku. Również w domach całe rodziny rozpoczęły wspólną Modlitwę Różańcową.

Po 4-ch dniach na ulicach ukazały się czołgi, atakując tłum. Ludzie jednak wyjęli różańce i podnieśli je do góry, modląc się. Wtedy wydarzyło się coś niezwykłego. Czołgi stanęły przed tłumem, a żołnierze przyłączyli się do modlących. Podobnie uczyniły załogi śmigłowcowe. Wydano polecenie, aby rozpędzić tłum za pomocą gazu, lecz nagle wiatr odwrócił się i wykonawcy musieli uciekać. Rewolucja ta zakończyła się bezkrwawo.
Po tych wydarzeniach, kardynał Sin publicznie powiedział: "Myślę, że cały scenariusz tamtych wydarzeń był pisany przez samego Boga. Myślę, ze całością akcji kierowała Najświętsza Maryja Panna. Byliśmy tylko aktorami ale nasza moc pochodziła od Boga."

Filipińczycy wspaniale zrozumieli słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” (Mt 10,28a). Odnieśli pełne zwycięstwo, mając różaniec za oręż, wiarę jako tarczę!

Tu wygrała moc modlitwy Różańcowej, kiedy po ludzku nie było szans. Niech nasza dzisiejsza modlitwa różańcowa i każdy krok w procesji będzie darem dla prześladowanych chrześcijan. A jaką mamy pewność, że nie przyjdą krwawe prześladowania również w Europie? Jaką mamy pewność, że jako chrześcijanie nie będziemy kiedyś oficjalnie wyjęci spod wszelkich praw w społeczeństwie, które przybierze znamiona systemu całkowitej kontroli człowieka, gdzie wszystkie nasze czyny będą rejestrowane, każdy nasz ruch będzie znany, a wiara katolicka oficjalnie zakazana?

Wtedy potrzebna będzie nam heroiczna odwaga, by – jak powiedział Jezus – przyznać się do Niego przed ludźmi (por. Mt 10,32). Różaniec odmówiony w mocy Ducha Świętego daje właśnie tę odwagę, której nie zabrakło męczennikom!

Drodzy Bracia i Siostry!

Niech na koniec dzisiejszego kazania jeszcze raz wybrzmią słowa św. Pawła z listu do Rzymian:

„Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? (…) We wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, (…) ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, (…) ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”. (Rz 8,35-39)

Amen