Opr. Ks. Dawid Pietras
Gorzów Wlkp., 2011 r.
WIELKI CZWARTEK
MSZA WIEZERZY PAŃSKIEJ
Drodzy Bracia i Siostry
Dzień przed swoją Męką, Jezus spożywał wieczerzę na styl żydowski, czyli paschę. Była to pamiątka największego wydarzenia dla Izraelitów, a mianowicie ich wyjścia z Egiptu i przejścia przez Morze Czerwone (z hebr. pesach znaczy „przejście”). Chrystus w miejsce żydowskiej paschy, spożywając z uczniami Ostatnią Wieczerzę ustanowił Ofiarę Mszy św. Już wtedy na sposób mistyczny dokonała się Ofiara Odkupienia, która miała być złożona dnia następnego na Kalwarii. Dawniej, starotestamentalni kapłani jak Mojżesz, czy Aaron, składali ofiary Bogu m.in. z baranków. Jezus staje się dla nas Barankiem paschalnym, składającym samego siebie jako Ofiarę na chwałę Boga Ojca, jako dziękczynienie, jako przebłaganie za grzechy i dla wyproszenia wszelkich łask dla ludzkości. Ustanawiając sakrament Eucharystii, Chrystus podzielił się również swoim wiecznym kapłaństwem z Apostołami i ich następcami. Na słowa: „To czyńcie na moją pamiątkę” Jego uczniowie otrzymali polecenie, by sprawować Najświętszą Ofiarę Mszy św., która ze swej istoty jest bezkrwawym ponowieniem Męki i Śmierci Chrystusa.
Do dziś w liturgii Kościół wspomina dzień ustanowienia sakramentów Eucharystii i kapłaństwa. W Wielki Czwartek rano w katedrze, sprawuje się tzw. Mszę Krzyżma. Celebruje ją biskup diecezjalny w obecności kapłanów całej diecezji. Następuje wtedy odnowienie przyrzeczeń kapłańskich, a biskup święci oleje, które będą wykorzystywane np. podczas sakramentu bierzmowania. Natomiast wieczorem w Wielki Czwartek w parafiach ma miejsce uroczysta Msza Wieczerzy Pańskiej. Omówimy sobie najważniejsze i charakterystyczne elementy tej liturgii.
Widocznym jej momentem jest hymn „Chwała na wysokości Bogu...”. W tym czasie biją wszystkie dzwony w kościele, a po jego zakończeniu milkną. Podobnie organy i inne instrumenty. Jest to swego rodzaju „post dla uszu”, aby człowiek mógł jeszcze bardziej zagłębić się w niezwykłą tajemnicę śmierci Chrystusa. Dopuszczone jest używanie drewnianych kołatek zamiast dzwonków.
Innym ważnym elementem jest obrzęd obmycia nóg. Podczas Ostatniej Wieczerzy, Jezus obmył nogi Apostołom. Był to znak uniżenia i służby. Wtedy ustanawił przykazanie miłości, byśmy się wzajemnie kochali, jak On nas ukochał (mandatum). Podczas tej liturgii kapłan robi to, co Chrystus, czyli obmywa nogi dwunastu mężczyznom. Oznacza to, że zadaniem Kościoła hierarchicznego jest służba świeckiemu ludowi poprzez szafowanie sakramentami i głoszenie Słowa Bożego.
Po tym obrzędzie i modlitwie wiernych następuje liturgia eucharystyczna. Często ma miejsce rozbudowana procesja z darami. Warto tu przytoczyć słowa Katechizmu Kościoła Katolickiego: „W centrum celebracji Eucharystii jest chleb i wino (...). Kościół wierny poleceniu Pana nie przestaje czynić, aż do dnia Jego chwalebnego przyjścia, pamiątki tego, co uczynił Chrystus w wigilię swej męki...” (p. 1333). Postacie chleba i wina nabierają tu niezwykłej wymowy i symboliki. To one staną się Ciałem i Krwią Jezusa. Ciekawa jest współczesna wizja boliwijskiej mistyczki Cataliny Rivas, której Matka Boża przybliżyła tajemnice Mszy św. Według tej wizji, podczas przygotowania darów, od każdego, który przyszedł na Eucharystię, odłącza się jego Anioł Stróż i niesie coś przed ołtarz. Są to intencje, które wierni chcą ofiarować Bogu. Jednak niektórzy aniołowie idą wszyscy pustymi rękoma. To aniołowie tych, którzy wszyscy nic nie proszą.
Szczytowym momentem Eucharystii jest Przeistoczenie. Zacytuję tu słowa sługi Bożego papieża Piusa XII z encykliki Mediator Dei: „postaci zaś eucharystyczne, pod którymi jest On obecny, wyobrażają krwawe rozdzielenie Ciała i Krwi. W ten sposób to upamiętniające przedstawienie Jego śmierci, która w rzeczywistości miała miejsce na Kalwarii, powtarza się w poszczególnych ofiarach ołtarza”. To rozdzielenie Ciała i Krwi, o którym wspomina papież to nic innego jak osobna konsekracja chleba i wina. Właśnie w tej osobnej konsekracji chleba, a później wina, Kościół od wieków dostrzegał mistyczne i sakramentalne oddzielenie Krwi od Ciała Jezusa, a więc Jego ofiarniczą śmierć. Sam Jezus jest całkowicie realnie obecny wśród nas pod postaciami eucharystycznymi. Nawet w najmniejszej cząstce Jego ciała, znajduje się pełnia Jego bóstwa. W tym momencie powinniśmy klęczeć na obydwu kolanach. Dlaczego niektórzy zdrowi ludzie kucają lub nie chcą zgiąć obu kolan? Modlimy się bowiem nie tylko sercem, ale i ciałem.
We Mszy Wieczerzy Pańskiej winniśmy pochylić się również nad tajemnicą uczestnictwa w Komunii św. Święty Jan napisał: „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie" (J 6:53). Korzystajmy z tego daru jak najczęściej. Święci pisali, że to najprostsza droga do świętości. W Wielki Czwartek zaleca się by Komunia św. udzielana była pod obiema postaciami tj. chleba i wina. Ma to wyrazić pełne uczestnictwo w Ofierze Chrystusa, kiedy spożywamy również Jego Krew za nas przelaną. Niezwykle wymowny jest motyw pelikana, który nie mając czym wykarmić swych piskląt, dziobem przebija swój bok i własne ciało oddaje im na pokarm. Podobnie Chrystus karmi nas swym Ciałem i swą Krwią. Spójrzmy również jak przyjmujemy Komunię św. Czy gdyby naszą procesję do Komunii św. obserwował wyznawca innej religii, czy uwierzyłby, że przyjmujemy Boga? Według mistyczki Marii z Agredy, Matka Boża, trzykrotnie padała na twarz przed przyjęciem Komunii św. Czy pamiętam o geście adoracji w postaci zgiętego kolana lub głębokiego pokłonu, jeśli przyjmuję Komunię św. na stojąco? Po przyjściu Chrystusa do naszych serc powinna nastąpić u każdego z nas głęboka, osobista rozmowa z Bogiem. Właśnie w tym momencie, kiedy zapominamy o Bogu, często tracimy ogrom łask. Starajmy się „uchwycić” ich jak najwięcej poprzez żarliwą modlitwę. Uwielbiajmy Boga, dziękujmy mu za wszystko, czym nas obdarza, przepraszajmy Go za nasze grzechy i prośmy o łaski nam potrzebne.
Po Komunii św. następuje przeniesienie Najświętszego Sakramentu do tzw. „ciemnicy”, czyli kaplicy adoracji. Jest to symbol lochu, więzienia w pałacu Kajfasza, w którym trzymano Jezusa przez całą noc aż do sądu rano. W tym czasie Chrystus był torturowany. Bł. Maria Magdalena opowiada o piętnastu ukrytych torturach, które sam Jezus jej objawił. Najświętszy Sakrament jest przenoszony do ciemnicy przy dźwięku bijących kołatek. W tym czasie śpiewany jest hymn "Przed tak wielkim sakramentem...". Za jego pobożne odśpiewanie, możemy uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami.
W kaplicy adoracji Najświętszy Sakrament jest okadzony i pozostawiony do hołdu i czci. Tabernakulum zostaje puste, wieczna lampka zgaszona. Ołtarz, będący obrazem Chrystusa jest obnażany z obrusu i wszelkich ozdób. Oznacza to obdarcie Chrystusa z szat. Cała służba wraz z kapłanami, udaje się w milczeniu do zakrystii. Tak oto koczy się liturgia Mszy Wieczerzy Pańskiej, upamiętniająca ustanowienie dwóch sakramentów: Eucharystii i kapłaństwa. Niech z naszych serc wzniesie się dziękczynienie za dar kapłaństwa Chrystusa, w którym uczestniczą kapłani naszej parafii. Bądźmy wdzięczni za każdą Mszę św. sprawowaną w naszym kościele.