NIEWIASTA EUCHARYSTII

Ks. Dawid Pietras
HOMILIA O MARYI PODCZAS LITURGII
Ewangelia o zwiastowaniu Zachariaszowi
Msza o św. Weronice Giuliani

NIEWIASTA EUCHARYSTII

Bohaterem dzisiejszego fragmentu Ewangelii jest Zachariasz, który dowiaduje się o swoim przyszłym ojcostwie. Tę wspaniałą wiadomość otrzymuje podczas cudownej interwencji anioła w świątyni, anioła, który stoi po prawej stronie ołtarza. Zachariasz, kapłan… składa Bogu należną ofiarę z kadzideł!

Starotestamentalny ołtarz kadzenia był wyobrażeniem ołtarza, na którym to ostatecznie sam Mesjasz miał złożyć ofiarę z siebie. To już On sam miał być kadzidłem, które się spali z miłości do człowieka.

Doświadczenia tej ofiary… tej woni krwi Chrystusa miała Święta, którą dziś wspominamy – Weronika Giuliani. Ona to doświadczała Męki Jezusa, które uobecniane są każdej podczas Eucharystii.

W tym doświadczeniu niezwykle ważna była obecność Maryi, która stała się dla niej Nauczycielką i Przewodniczką po tajemnicach Ofiary Mszy św.! Najświętsza Panna, która przychodziła do tej mniszki w wizjach, na własnym przykładzie uczyła ją adorować konsekrowaną Hostię. Odsłaniała to, co się dzieje podczas tej ofiary, której spalanym kadzidłem jest sam Jezus!

Spójrzmy czego uczyła Maryją naszą patronkę.

Podczas Eucharystii kapucynka spostrzegała, że Maryja patrzyła na Hostię w szczególny sposób i to nieustannie, aż do chwili spożycia Jej przez kapłana. Weronice wydawało się, że Maryja nigdy nie miała dość patrzenia na Przenajświętszą Hostię. W czasie adoracji, albo też podczas podniesienia, Maryja oddawała Hostii głęboki ukłon, a wszystkie Jej gesty powtarzali święci.

Maryja zatem pomagała Weronice uczestniczyć we Mszy św. w sposób niedostępny innym i obdarzała nadzwyczajnymi łaskami.

Jedną z nich było oglądanie Hostii, która wydawała się jej błyszcząca i w jasności przewyższającej słońce. Z tej Hostii wychodziły dwa promienie dochodzące do serc Maryi i Weroniki, powodujące następnie ich zjednoczenie.

Maryja dawała też kapucynce głębsze, wewnętrzne poznanie tego „Boskiego Sakramentu”, a sama mniszka pisała, że wszystko pojmowała na drodze wewnętrznych, intymnych przekazów, nie dających się wypowiedzieć za pomocą słów.

Podobne doświadczenia miała boliwijska mistyczka Catalina Rivas, która również została przez Maryję przeprowadzona przez tajemnicę mszy św. I tak jak Weronice Giuliani Matka Jezusa odsłoniła jej tajemnice, które dokonują się podczas Eucharystii, niewidzialne dla ludzkich oczu, widziane jedynie oczyma wiary!

Catalina tak opisuje swe doświadczenie: „Zobaczyłam, że po prawej stronie kapłana – w odległości jakby jednego kroku (…), jakby nieco nad ziemią, klęczała Najświętsza Dziewica na tkaninach bardzo delikatnych, przeźroczystych i równocześnie świetlistych , jak krystaliczna woda. Miała ręce złożone i patrzyła uważnie, z szacunkiem na kapłana”.

Następnie Maryja dodała: „Jak widzisz jestem tutaj cały czas… Ludzie odbywają pielgrzymki i szukają miejsc Mojej obecności. Jest to dobre z powodu wszystkich łask, które tam się otrzymuje. Jednak w żadnym objawieniu, w żadnym miejscu nie jestem obecna dłużej niż na Mszy św.”.

To już nie tylko anioł jest obecny przy ołtarzu, czego doświadczył w dzisiejszej Ewangelii Zachariasz, ale Matka samego Boga! Nic w tym dziwnego, bo jeżeli msza jest mistycznie uobecnianą ofiarą Jezusa na Kalwarii, to jakże może podczas jej trwania zabraknąć Tej, która stała pod krzyżem? Jak może zabraknąć przy tej ofierze Tej, która współcierpiała ze Zbawicielem? Ona najlepiej zna cierpienia Syna!

Podobnie jak święci w dziejach Kościoła prośmy Maryję, by stała się nam przewodniczką w poznawaniu tej wielkiej tajemnicy, którą jest Eucharystii! Prośmy Tę NIEWIASTĘ EUCHARYSTII – jak Ją nazwał Jan Paweł II, by to, co nie widoczne dla oczu, było przez nas widziane oczyma wiary! Prośmy, by wyostrzył się wzrok naszej wiary! Niech Bóg da nam światłe oczy serca – jak pisał św. Paweł.

Patrzmy oczyma serca na Chrystusa w hostii i uczmy się przeżywać te wielkie tajemnice polegające na uobecnianiu dzieła naszego zbawienia! „Ołtarz Golgoty nie różni się od ołtarzy w naszych kościołach; również ołtarze te są wzgórzami, na których wznosi się krzyż z Ukrzyżowanym, na którym dokonuje się nasze pojednanie między Bogiem a człowiekiem” – pisał papież Pius XII.

Trwajmy wraz z Maryją przy ołtarzu Jezusa Chrystusa, a więc pod Jego krzyżem, tak jak czyniła to św. Weronika Giuliani, za wstawiennictwem której dziś się modlimy.