STOP TOKSYCZNYM DUCHOWOŚCIOM

Ks. Dawid Pietras
Gorzów Wlkp. dn. 27 lutego 2011 r.

STOP TOKSYCZNYM DUCHOWOŚCIOM

Nasz Pan Jezus Chrystus założył swój Kościół, umarł za niego z miłości i wyposażył go w narzędzia zbawienia: SAKRAMENTY. Dziś jednak jesteśmy na naszych oczach powstaje swoisty okultystyczny antykosciół z antysakramentami. Szerzy się wokół nas zainteresowanie duchowością, która jest przeciwna Chrystusowi. Wróżki, magia, joga, czy program EZO TV, gdzie możemy zadzwonić, by dowiedzieć się o naszej przyszłości lub gdzie jest zaginiony przedmiot… Podejmijmy więc dzisiaj temat duchowych zagrożeń, by w porę uniknąć zniewoleń, płynących z tych praktyk.

Wybaczcie, jeśli powiem dziś nieco dłużej, jednak w temacie tym winniśmy być w pełni doinformowani według słów św. Pawła: „Unikajcie wszystkiego, co ma chociażby pozory zła”. Nie zamierzam również wyczerpać całego tematu, jest to po prostu nie możliwe. Ograniczę się jedynie przy niektórych zagadnieniach do podania hasła i krótkiej interpretacji. Będzie to więc bardziej słowo ostrzeżenia czy wskazanie niebezpiecznych przestrzeni duchowych, niż szczegółowe ich wyjaśnienie.

Pierwszym zagrożeniem jest OKULTYZM, czyli spirytyzm, magia i wróżbiarstwo. Już w Starym Testamencie czytamy: „Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by (…) uprawiał wróżby, (…) przepowiednie, czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma (…). Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni” (Pwt 18,10).

Wszelkie kontakty z duchami, wywoływanie ich, przez różdżki i wahadełka, przez sen innej osoby (medium), przez tzw. pismo automatyczne, plansze z alfabetem czy przy pomocy wirującego stolika prowadzą do zniewoleń różnego rodzaju. Często młodzi poszukują wrażeń, chcą poznać przyszłość czy otrzymać tajemną moc. W Księdze Samuela w 28-ym rozdziale mamy opowieść o wywołaniu Samuela. Tyle tylko, że pod osobę zmarłą podszywa się zły duch, upadły anioł.

Podobnie magia, która ma na celu opanowanie energii świata przyrody poprzez moce złych duchów. Będą tu tzw. formułki „magicznych modlitw” dla uleczenia z choroby czy rozwiązania problemu. Dalej, oczarowania (tzw. maleficia): zmuszanie do zauroczenia, o powodzenia w pracy, o rozwój firmy…

Ci, którzy złe czary rzucają, reklamują się także jako tzw. świeccy egzorcyści czy odczyniacze czarów. Ten, kto powoduje zniewolenie może od niego uwolnić? Czyją mocą? Posługują się tzw. białą magią, która ma pomagać, a tymczasem stoją za nią te same złe siły. Nie przepędza się szatana szatanem – mówi Chrystus. Są też tacy, co praktykują wychodzenie z ciała.

Na tej półce znajdziemy również przekleństwa, z których najsilniejsze są przekleństwa rodziców. Czytamy w Biblii: „Błogosławieństwo ojca umacnia domy dzieci, a przekleństwo matki wywraca fundamenty” (Syr 3,9). Zawsze błogosławmy!

Coraz częściej możemy kupić amulety, talizmany, posążki obcych bóstw lub znaki antychrześcijańskie. Ostatnio bardzo powszechny jest PIERŚCIEŃ ATLANTÓW, który podobno ma przynosić szczęście. A symbole? Pentagram z rogami w górę – symbol kozła, co jest pogardą dla Ofiary Chrystusa, pentagram z rogami w dół – człowiek jest bogiem; pacyfka lub odwrócony w dół krzyż – upadek chrześcijaństwa; krzyżyk z kokardką lub jednorożec – symbol wolności seksualnej. Niewielu wie, że często takie gadżety zanim trafią do sprzedaży oddawane są szatanowi w specjalnych rytuałach. Jeden z egzorcystów opowiadał, że spotkał się z rytuałem odmawianym nad narkotykami, by uzależniły od pierwszego wzięcia. Takie symbole czy amulety – bez względu na intencję noszącego – są zaproszeniem dla demona: WEJDŹ DO MOJEGO SERCA i łączą nas z rzeczywistością demoniczną.

I trzecim elementem okultyzmu jest wróżbiarstwo. Tu się kłania wróżenie z kart Tarota, które zawierają symbolikę satanistyczną, wizyty u wróżki, wróżenie z ręki, z kryształu itd. W Dziejach Apostolskich czytamy o kobiecie, która miała ducha wróżenia (Dz 16,16nn). Głosiła ona prawdę o Apostołach. Jak mówią egzorcyści, wróżka ma wiedzę od demonów, które mają szersze poznanie rzeczywistości. Jeśli wróżka mówi prawdę, jest tym bardziej niebezpieczna.

I oczywiście sławetne horoskopy, według których kierują naszym losem konstelacje gwiazd, a nie Boża Opatrzność i my sami! Dla tych, którzy czytają horoskopy, dedykuję słowa Psalmisty: „Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie, mówię: Ty jesteś moim Bogiem. W Twoim ręku są moje losy” (Ps 31,15-16a). I inny fragment z Księgi Izajasza: „Niechaj się stawią, by cię ocalić, owi opisywacze nieba, którzy badają gwiazdy, przepowiadają na każdy miesiąc, co ma się z tobą wydarzyć. Oto będą jak źdźbła słomiane, ogień ich spali. Nie uratują własnego życia z mocy płomieni” (Iz 47,13n).

Nie będę już wspominał o rozpowszechnionej wierze w zabobony i przesądy. Podkowa na szczęście, słonik z podniesioną trąbką, nie wolno podawać ręki w drzwiach, pechowa liczba 13, „nie dziękuję” itd. W domach można też spotkać feng shui, czyli wiszące dzwoneczki z miedzianych rurek, by odpędzić złe energie.

Dziś w naszych szkołach zalęgło się święto Halooween, które wypiera katolicką uroczystość Wszystkich Świętych. Dzieci przebierają się w duchy, czarownice, gobliny, wampiry, a nawet za samego szatana, co w wierzeniach Celtów miało odstraszyć złe duchy. Według La Veya, autora „Biblii szatana”, w noc Halooween z 31 października na 1 listopada złe duchy mają szczególną moc. Stąd święto to jest jednym z dwóch największych satanistycznych świąt. Według świadectw byłych satanistów tej nocy składane są ofiary z dzieci ku czci szatana podczas tzw. czarnych mszy! Rezultat? Zamiast modlitwy do Świętych i za zmarłych cierpiących w czyśćcu mamy: wywoływanie duchów, zaklęcia, dynie… Zdarzają się już szkoły, w których na święto Halooween zaprasza się prawdziwe wróżki, które są transowymi wizjonerami!

I to właśnie w święto Halooween złowrogi Voldemort zabija rodziców Harrego Pottera. Powieść „Harry Potter” robi furorę na rynku. Dzieci, które rzadko czytają cokolwiek, nagle pożerają wielotomową lekturę przygód chłopca w szkole magii, gdzie największym świętem jest właśnie święto Halooween. Dzieci zapalają się do wejścia w świat magii i spirytyzmu, szczególnie te najmłodsze, które nie mają jeszcze umiejętności odróżnienia realności od literackiej fikcji. W tych książkach dobro miesza się ze złem, podważany jest autorytet rodziców, lansuje się przemoc, oszustwo i okultyzm. Niewielu wie o słowach kard. Ratzingera, że książki te „(…) to subtelne uwiedzenie, które oddziałuje niepostrzeżenie, a przez to głęboko, i rozkłada chrześcijaństwo w duszy człowieka, zanim mogło ono w ogóle wyrosnąć”.

Te wszystkie praktyki otwierają nas na świat demoniczny, co ostatecznie prowadzi do duchowych zniewoleń różnego rodzaju: stany depresyjne, poczucie pustki, utrata sensu życia, strach, agresja, wstręt do rzeczy świętych, koszmary, myśli i próby samobójcze, poczucie ucisku fizycznego, a nawet opętanie. Często te zabawy kończą się więc wizytą u egzorcysty.

Kolejnym zagrożeniem jest MEDYCYNA OKULTYSTYCZNA. Wielu wydaje majątek, udając się na seanse do leczących cudowną energią, na którą muszą się otworzyć, by otrzymać uzdrowienie. Tyle tylko, że do tej pory nikt z uzdrowicieli – mimo wysokiej nagrody – nie udowodnił swoich cudownych mocy w warunkach laboratoryjnych. W Polsce jest ponad 50 000 zarejestrowanych gabinetów uzdrawiania medycyny holistycznej.

Tu i ówdzie reklamują się bioterapeuci leczący mocą rąk. Wystarczy wspomnieć pana Harrisa, który kazał wynosić Najświętszy Sakrament z kościoła, kiedy leczył, a kiedy proponowano mu chrzest, odmówił, mówiąc, że może stracić swoje moce. Przed seansami się modlił, ale do kogo? Kiedy w pewnym mieście podczas seansów budynek obok modliła się za niego grupa Odnowy w Duchu Świętym, okazało się, że w tym dniu pan Harris po paru osobach przestał przyjmować. Ile razy słyszy się o osobach wyrzucanych z seansów, bo mają na szyi Cudowny Medalik…

Sławetna jest też radiestezja, która leczy za pomocą wahadełka i odpromienników, wyrównujących energie żył wodnych.

Czy jest jakiś święty, który leczył jakąś niezidentyfikowaną energią? I jeszcze brał za to pieniądze? Jeśli uzdrawiali, to zawsze mocą Chrystusa!

Nie brak też tych, co po specjalnych kursach leczą kolorami, dźwiękiem czy zapachami, które są przekaźnikami energii kosmicznej. Tu modna staje się metoda leczenia reiki, która rzekomo dysponuje mocą Buddy i Chrystusa!

W samej Polsce co roku 5 000 osób umiera, bo zaufało medycynie holistycznej (wg M. Pawlickiego z Centrum Onkologii w Krakowie). Według egzorcystów są to uzdrowienia tylko pozorne, demoniczne uzdrowienia. Objawy choroby przenoszą się na inne części ciała.

Coraz częściej, my kapłani, otrzymujemy pytania n/t HOMEOPATII. Nie będę wypowiadał się o jej skuteczności, bo to nie moje kompetencje, jednak nie można zapomnieć o dokumencie Naczelnej Rady Lekarskiej Polski z 2008 r., która jasno orzekła brak jakiejkolwiek skuteczności homeopatii i w rezultacie odmawia prawa do nazywania tego lekami. Jednak egzorcyści ostrzegają, że stosowanie homeopatii może prowadzić do depresji, smutku, niepokoju, agresji, napadów złości itd. Dlaczego? Otóż homeopatia powstała podczas wywoływania duchów, co zaświadcza sam jej twórca Hanemann, okultysta i członek loży masońskiej. Substancja rozcieńczona do jednej milionowej i potrząsana w tzw. świętej potencjalizacji wyzwala leczącą energię. Homeopaci mówią o kuli energetycznej „leku” homeopatycznego, która ma 9 metrów średnicy. Są lekarze przesyłający moc leku przez Internet, a sam Haneman mówił, że wystarczy nosić lek w kieszeni i będzie działać. Sławny egzorcysta ks. A. Posacki jasno nazywa homeopatię okultyzmem. Założenia homeopatii przypominają działanie amuletów. Egzorcyści warszawscy mówią, że zdarza się używanie rytuałów spirytystycznych przy tworzeniu tych środków.

Kolejne płaszczyzny duchowych zniewoleń wiążą się ze słuchaniem transowego techno i satanistycznej muzyki metalowej, która często zawiera zakodowane treści chwalące szatana. Wiele zespołów oddało się szatanowi, za cenę sławy. Na okładkach płyt spotykamy symbole satanistyczne. Simon Morabito, wybitny psychiatra włoski, opowiada o dziewczynie, która poprzez wejście w świat tej muzyki poddana była czteroletnim egzorcyzmom. Coraz częściej jesteśmy zapraszani na kursy doskonalenia umysłu lub ćwiczenia medytacji jogi. Jogę można już wybrać nawet w szkole w ramach w-fu. Mówi się o zdrowiu, jako o wypadkowej tych ćwiczeń. Jest to jednak wejście w świat duchowości buddyzmu, który zakłada reinkarnację i dążenie do ubóstwienia siebie. Ja mam stać się bogiem poprzez odpowiednie medytacje. Ktoś może powiedzieć, że to tylko dla zdrowia… Buddyjscy mistrzowie jogi potwierdzają, że same ćwiczenia już otwierają na świat duchowy i są etapem wtajemniczenia! Śmieją się z Europejczyków, którzy próbują jogę oddzielić od jej duchowości. Mantry, czyli wypowiadane formułki są chwaleniem obcych bóstw i sił kosmicznych. Jak takie praktyki pogodzić z wiarą w Chrystusa? O. Joseph Marie Verlinde, doktor fizyki nuklearnej i filozof, medytował 15 lat, poznał wszystkie tajemnice jogi. Po nawróceniu egzorcyzmowano go przez 7 lat, przy codziennym różańcu, mszy i częstej spowiedzi! Dziś pomaga ludziom zniewolonym duchowo.

Podobnie wschodnie sztuki walki np. Aikido czy Tai-Chi, na pewnym etapie wtajemniczenia zawierają formy medytacji i jest mowa o energiach. W rezultacie wprowadzają w świat obcej duchowości.

Drodzy Bracia i Siostry! Każdy tu wymieniony element mógłbym opisać świadectwem człowieka nim zniewolonego, szczególnie podczas drogi porzucenia tych praktyk. Nie zrobiłem tego z powodu braku czasu. Z tymi świadectwami możecie się zaznajomić na wystawie z tyłu kościoła, gdzie będzie się można również zaopatrzyć w fachową literaturę.

Jak widzimy, skala problemu jest ogromna, a i tak nie wymieniłem wszystkich tych tzw. toksycznych duchowości. My kapłani czujemy się z sumieniu zobowiązani, by powiedzieć o czujności wobec tych praktyk. Każda z nich – używana świadomie – jest grzechem ciężkim, bo stanowi złamanie najważniejszego PIERWSZEGO PRZYKAZANIA! Używana z nieświadomością też prowadzi do różnorakich zniewoleń.

Zaufajmy Jezusowi, który daje nam swoje SAKRAMENTY I SŁOWO na życie wieczne.

ZAUFAJMY JEZUSOWI I BĄDŹMY CZUJNI!
NIE DAJMY SIĘ ZNIEWOLIĆ, KAŻDY Z NAS JEST BOWIEM
POWOŁANY DO WOLNOŚCI!
DO WOLNOŚCI W CHRYSTUSIE!