SPRAWA PODATKU

XXIX Niedziela Zwykła
Mt 22,15-21
Ks. Dawid Pietras

SPRAWA PODATKU

Dziś w Ewangelii słyszeliśmy o pułapce, jaką zastawili na Jezusa wrodzy Mu faryzeusze. Zmusili Go do niebezpiecznej wypowiedzi, pragnąć Go skompromitować. Zgryźliwie zadali pytanie o płaceniu podatków, formułując je tak, by odpowiedź padła: TAK lub NIE.

Zastanówmy się, jakie konsekwencje niosłaby każda z tych odpowiedzi.

Gdyby Jezus powiedział TAK, faryzeusze będą krzyczeć, że daje zgorszenie, że kolaboruje z zaborcą rzymskim, niewiernym Bogu Jahwe. Poza tym, czy Izrael będąc narodem Wybranym, ma obowiązek płacenia podatku i uznawania władzy pogańskiej, przecież jest on poświęcony Bogu na własność?!

Jeśli odpowiedziałby NIE, można będzie Go oskarżyć o politykę antyrzymską, o działanie przeciw władzy okupanta.

A więc jakakolwiek odpowiedź daje jeden wynik: KOMPROMITACJĘ! Milczenie w tej sytuacji również nie zostałoby przyjęte dobrze.

W takich okolicznościach, przy wizerunku i napisie na monecie z ust Jezusa pada słynne zdanie: „oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”.

Właściwie Jezus nie odpowiedział na postawione pytanie. Odpowiedź bowiem TAK lub NIE definitywnie i radykalnie przeciwstawiłaby sobie Cezara z Bogiem. Jezus natomiast dał do zrozumienia, że każdy ma obowiązki tak wobec Cezara, jak i wobec Boga!

W zrozumieniu wypowiedzi Jezusa pomocne jest pierwsze czytanie, w którym prorok Izajasz mówi o królu Persów Cyrusie. Był to człowiek, który w ogóle się nie liczył z Bogiem Jahwe, prowadząc politykę imperialną… A JEDNAK BYŁ W RĘKU BOGA, BYŁ CZĘŚCIĄ PLANU BOGA WZGLĘDEM IZRAELA. On ostatecznie pokonał Babilonię, wyzwalając Izraela.

Uzupełniające są fragmenty z listów Nowego Testamentu: „Każda bowiem władza od Boga pochodzi” oraz „Boga się bójcie, czcijcie króla”. Te słowa z Biblii mówią, o tym, że władzy świeckiej należy się podporządkować, że władza świecka nie jest z natury przeciwna chrześcijanom.

Chrześcijanin jest częścią społeczności ludzkiej, jak każdy człowiek. Z tego wynika, że ma on OBOWIĄZKI WZGLĘDEM BOGA I WŁADZY ŚWIECKIEJ.

Dziś więc Chrystus wzywa nas do rachunku sumienia z realizacji społecznego aspektu chrześcijaństwa. Tu jest wielka nieświadomość wśród polskiego społeczeństwa.

Jak spełniam swoje obowiązki względem państwa?

W dokumentach Soboru Watykańskiego II czytamy, że należy „pamiętać o obowiązku świadczeń materialnych i osobistych na rzecz państwa, jakich wymaga dobro wspólne” (Gaudium et spes, 75). CHRZEŚCIJANIN MA BYĆ PRZYKŁADNYM OBYWATELEM.

Czy uczestniczę w wyborach parlamentarnych?

Czy głosuję na ludzi, co do których jest największa pewność, że będą postępować zgodnie z wartościami chrześcijańskimi?

Czy modlę się za sprawujących władzę?

Czy w środowisku, w którym żyję zabieram odważnie głos na tematy dotyczące moralności, aborcji, eutanazji, manipulacji genetycznych? Bo czy chrześcijanin może milczeć wobec tych spraw?

CZY MOŻE MILCZEĆ, TEN KTÓRY MA BYĆ ŚWIATŁEM DLA SPOŁECZEŃSTWA… Ma być żywym potwierdzeniem, że piękne chrześcijańskie życie zgodne z zasadami wiary buduje zdrowe społeczeństwo!?

Napisał kard. Albino Luciani, późniejszy papież Jan Paweł I: „W tym społeczeństwie wytworzyła się ogromna pustka moralna i religijna. Wszyscy jakby konwulsyjnie rzucili się na zdobycze materialne: zarobić, zainwestować, urządzić się, miło spędzić czas (…). Natomiast Bóg, który powinien napełniać nasze życie, stał się jakby bardzo odległą gwiazdą, na którą spogląda się w określonych momentach. Uważamy się za wierzących, ponieważ idziemy do kościoła, ale po wyjściu z kościoła prowadzimy podobne życie jak wielu innych, utkane z małych i dużych oszustw, niesprawiedliwości, uchybień wobec miłości, przy absolutnym braku konsekwencji”.

Jakże trafne są te słowa w naszej polskiej społeczności katolickiej!

Miliony egzemplarzy gazet, które nic nie mają wspólnego z Bogiem, któremu na imię Jezus Chrystus, rozchodzą się jak świeże bułeczki. Kto je czyta? Katolicy!

Jak się dzieje, że w państwie, w którym 95 % to chrześcijanie, do władzy dochodzą ludzie nic nie mający wspólnego z Kościołem, a nawet otwarcie wypowiadający się przeciw wartościom chrześcijańskim!?

Jak to się dzieje, że w kraju tak chrześcijańskim doszło do zniszczenia podstawowej komórki społeczeństwa: RODZINY!?

Bez wartości chrześcijańskich społeczeństwo staje się coraz bardziej nieludzkie. BÓG TO NIE ODLEGŁA GWIAZDA, ALE SŁOŃCE, które nadaje blasku życiu każdego z nas, ale i całym społeczeństwom!

Oddajmy więc społeczeństwu, to co winniśmy jako chrześcijanie, oddajmy ŚWIADECTWO ŻYCIA! Bogu zaś to, co należy do Boga!