SŁUGA WSZYSTKICH

Ks. Dawid Pietras
Gorzów Wlkp. 2010 r.
Mk 9,3—37

SŁUGA WSZYSTKICH

Dzisiejsza Ewangelia skłania nas do refleksji nad służbą, pokorą… ale i prowokuje do zastanowienia się nad przeciwną cechą: PYCHĄ I ŻĄDZĄ WŁADZY!

Duszą Kościoła jest służba. Jest to piramida, ale odwrócona do góry nogami. Papież nazywany jest SŁUGĄ SŁUG BOZYCH, ten bowiem ma służyć wszystkim. Ten, kto jest niżej ten bardziej służy. W masonerii jest odwrotnie – im wyżej w hierarchii – tym większa władza.

A oto przykłady służby:

JEZUS CHRYSTUS! – NAJWYŻSZY SŁUGA WSZYSTKICH, A ZARAZEM PAN WSZECHŚWIATA! „Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, by na Jego imię zgięło się każde kolano”. Stał się człowiekiem dla człowieka, całe życie służył (30 lat żył w Nazarecie w ukryciu), oddał je za nas na Krzyżu. Utrwalił tę ofiarę w Mszy św., będąc pod przymiotami chleba i wina! Daje się nam w Komunii św. TO JEST SŁUŻBA.

Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20,28).

MARYJA – „Oto ja – służebnica Pańska”. Najbardziej pokorna stała się Królową Wszechświata. Matka, żona. Wg widzeń mistyczki Marii z Agredy w domu w Nazarecie rozgrywała się Boża kłótnia między Józefem i Maryją: kto będzie poddanym? Ostatecznie przegrał Józef, bo to on jako mężczyzna miał być głową rodziny… Maryja była poddaną.

ŚW. MICHAŁ ARCHANIOŁ – stanął w obronie Boga, kiedy Lucyfer powiedział: Nie, Nie będę służył: NON SERVIAM.

Bóg objawił im plan stworzenia człowieka i wywyższenia go do godności braci i sióstr Syna Bożego! Pokazał więc zamysł wcielenia Syna Bożego – szatan powiedział, że nie będzie służył Bogu-Człowiekowi, czyli Bogu uniżonego do godności człowieka. Następnie nie oddał pokłonu Maryi – Królowej Aniołów.

Archanioł Michał: KTÓRZ JAK BÓG stanął w obronie Boga i Jego mocą strącił zbuntowanych aniołów z nieba! Z NAJMNIEJSZEGO ANIOŁA STAŁ SIĘ WODZEM ZASTĘPÓW ANIELSKICH! A LUCYFER Z NAJWIĘKSZEGO STAŁ SIĘ NAJMNIEJSZYM. „W proch powalony” – Iz.

ŚW. FAUSTYNA – nazywana „głupią gęsią”. Robiła błędy ortograficzne, pisać nie umiała. Niewiele brakowało, a stała by się doktorem Kościoła. Beatyfikacja, kanonizacja…

Do niej Jezus powiedział: „Gdy się uniżasz, używam wszechmocy, by cię wywyższyć”.

ŚW. MAKSYMILIAN KOLBE – pozornie przegrał, ale wygrał!

Tak jak w Kościele, tak i w kapłaństwie, małżeństwie – musi być duch służby. Jest to zarazem duch pokory, cierpliwości i posłuszeństwa.

Nam wychowawcy w seminarium mówili, że w kapłaństwie posłuszeństwo jest trudniejsze od celibatu.

Podobnie nie ostoi się dom bez ducha służby, kompromisów… cierpliwości.

Całe nasze życie musi mieć charakter ofiarniczy! Chrystus złożył swe życie w ofierze, tak i my jako Jego Mistyczne Ciało – Kościół mamy składać swe życie na OFIARĘ. NIE MA MIŁOŚCI BEZ OFIARY.

Służba ściśle łączy się z pokorą, a przeciwieństwem pokory jest PYCHA! DEMONY W EGZORCYZMACH w „Ostrzeżeniu z zaświatów” mówią, że trzeba dziś na kazaniach mówić o grzechu pychy, pierwszym grzechu.

Tan o nim mówi w swoim kazaniu „O pysze” patron roku obecnego – kapłańskiego, św. Jan Maria Vianney: „Żeby wam dać należyte pojęcie o pysze, trzeba by za pozwoleniem Boga wydobyć w przepaści Lucyfera i postawić go na moim miejscu, żeby on sam przedstawił wam grozę tego grzechu i pokazał, jakie dobra niebieskie za jego sprawą utracił i jakie nieszczęścia na siebie ściągnął”.

Wielkość tego grzechu poznaje się poprzez wielkość cierpień Jezusa! Ile musiał wycierpieć, by zgładzić ten grzech.

„Św. Augustynowi postawiono pytanie, która cnota jest najmilsza Bogu i która prowadzi najpewniej do nieba. Po głębszym namyśle odpowiedział ten Doktor Kościoła, że jest nią pokora” (św. Vianney). Św. Jan Maria Vianney mówił, że pokora jest „panią Bożego Serca, bo Stwórca niczego nie odmawia pokornym”.

Kiedyś mnie rektor na rozmowie przed święceniami zapytał, co to jest pokora. Nie wiedziałem… Podpowiedział, że to ŚWIADOOŚĆ WŁASNYCH TALENTÓW, ALE I SŁABOŚCI.

CZŁOWIEK POKORNY, TO TAKI, KTÓRY NIE WIE, ŻE JEST POKORNY.

Mamy więc pychę, która jest źródłem wszelkiego grzechu i pokorę – bramę, przez którą przychodzą wszystkie łaski” (św. Vianney).

Im bardziej drzewo obciążone jest owocami, tym bardziej jego konary pochylają się ku ziemi, my także, im więcej dobrego czynimy, tym bardziej się uniżamy i pamiętajmy o tym, że charakterystycznym znamieniem dobrego chrześcijanina jest pokora” (św. Vianney).