KAZANIE NA MSZĘ ŚLUBNĄ MARCINA I ALICJI

Kazanie na ślub Marcina i Alicji
Czerwieńsk, dn. 4 lipca 2015 r.
Ks. Dawid Pietras  

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

W imię Ojca i Syna i Ducha Świetego.

Zdrowaś Maryjo…

Gromadzimy się na uroczystej Mszy św. poprzedzonej ceremonią ślubną Marcina i Alicji. Dziś Bóg w mocy Ducha Świętego zjednoczył serca Marcina i Alicji. Złączył ich miłość wzajemną, a miłość ta swój fundament bierze z wiary.  

Pięknie przygotowana Msza św., która sprawowana jest w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, jest też wypadkową ich wiary. Ukazuje bowiem, jak bardzo ważne jest to, co dokonuje się w kościele przed ołtarzem Pańskim, to co poprzedza radość wesela. 

Jest to Msza św., która celebrowana była w Kościele przez całe wieki. W takiej formie pokolenia naszych ojców zawierały związki małżeńskie. Msza bardzo misteryjna i głęboka, odprawiana w języku łacińskim – języku Kościoła. Forma liturgii, która dziś wraca do naszych kościołów. Już w ponad stu miejscach w Polsce regularnie celebruje się tę Mszę.

Dziś ta najświętsza ofiara sprawowana jest w intencji nowożeńców Marcina i Alicję.        

Drodzy małżonkowie, Marcinie i Alicjo!

To wszystko ukazuje, że pragniecie zbudować wasze małżeństwo i rodzinę na wartościach chrześcijańskich. Dla was nie do pomyślenia jest opuszczenie niedzielnej mszy św. czy zaniedbanie sakramentu spowiedzi św. Podczas wspólnych wyjazdów wakacyjnych zawsze szukaliście kościoła, w którym mogliście się pomodlić lub wziąć udział we Mszy św. Wspólna modlitwa jednoczyła was.

Po oświadczynach, jeszcze tego samego dnia w kościele zawierzyliście swoje narzeczeństwo Panu Bogu.    

Wspomnieć należy również o waszym wspólnym udziale w rekolekcjach oazowych w Tylmanowej w 2010 r. Były to pierwsze wakacje wspólnie przez was spędzone. Wspólnie przeżyte rekolekcje powoli stawały się dla was drogą do ołtarza.

Miłość, która jest między wami musi być nieustannie pielęgnowana. Musi być umacniana miłością Boga, chociażby poprzez wspólnie przyjmowaną Komunię św., spowiedź św. czy wspólną modlitwę małżeńską i rodzinną. Wspólna miłość jest pewnym wyzwaniem!     

Na naszą uwagę zasługują słowa św. Jana Pawła II: „Mówię te słowa do wszystkich obecnych na tej Eucharystycznej Ofierze, ale w szczególny sposób kieruję je do licznie zgromadzonej tu młodzieży (…). Głoście światu «dobrą nowinę» o czystości serca i przekazujcie mu swoim przykładem życia orędzie cywilizacji miłości. Wiem, jak bardzo jesteście wrażliwi na prawdę i piękno. Dziś cywilizacja śmierci proponuje wam między innymi tak zwaną «wolną miłość». Dochodzi w tym wypaczeniu miłości do profanacji jednej z najbardziej drogich i świętych wartości, bo rozwiązłość nie jest ani miłością, ani wolnością. «Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża, co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe» (Rz 12, 2) — napomina nas święty Paweł. Nie lękajcie się żyć wbrew obiegowym opiniom i sprzecznym z Bożym prawem propozycjom. Odwaga wiary wiele kosztuje, ale wy nie możecie przegrać miłości! Nie dajcie się zniewolić! Nie dajcie się uwieść ułudom szczęścia, za które musielibyście zapłacić zbyt wielką cenę, cenę nieuleczalnych często zranień lub nawet złamanego życia!”.

Wasze czyste serca, z którymi dziś stajecie na ślubnym kobiercu, dadzą wam moc by wytrwać we wzajemnej wierności, którą dziś ślubowaliście. Poświęcone obrączki, które sobie nałożyliście, mają wam przypominać o tym zobowiązaniu miłości, wierności, uzciwości małżeńskiej i trwania ze sobą "dopóki smierć was nie rozłączy".

Do pomocy wezwaliście podczas przysięgi małżeńskiej samego Boga w Trójcy Jedynego i wszystkich Świętych. On wszedł do waszego –od dziś – wspólnego życia.   

Jakże głębokie słowa usłyszeliśmy dziś w pierwszym czytaniu. Zawierane małżeństwo jest obrazem miłości Chrystusa do Kościoła, który On założył. Kościół jest oblubienicą Chrystusa, jest Jego małżonką. Parafrazując słowa św. Pawła z Listu do Efezjan z dzisiejszego pierwszego czytania, dziś Bóg mówi do ciebie, Marcinie: „Umiłuj żonę swoją, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie”. Ale i odwrotnie, Alicja ma ukochać Marcina, jak Kościół winien kochać Chrystusa.

Dlatego opuści mężczyzna ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i staną się dwoje jednym ciałem. Tajemnica to jest wielka, a ja mówię, w odniesieniu do Chrystusa i Kościoła. Niechże przeto i każdy z was miłuje swą żonę jak siebie samego, a żona niech poważa męża” – pisze św. Paweł.

Dzisiejszy dzień ma również wymiar patriotyczny. 4 lipca 1610 roku pod Kłuszynem polskie wojsko pokonało o wiele liczniejsze wojsko szwedzko-rosyjskie. Była to jedna z największych bitew naszego wojska. Liczba wojsk szwedzko-rosyjskich była 16 razy liczniejsza od polskiej! Po całonocnym marszu niektóre chorągwie szarżowały nawet po kilkanaście razy. Wojsko polskie dowodzone przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego dokonało rzeczy niemal niemożliwej. Najpiękniejsza i najskuteczniejsza kawaleria świata – husaria, w imię Maryi po raz kolejny chwałą otoczyła nasz kraj, Jej Królestwo.

Ta bitwa i bohaterstwo polskich husarzy jest przykładem męstwa, które potrzebne jest nam w życiu. Z Bogiem możemy dokonywać wielkich rzeczy. Z Jego błogosławieństwem pokonujemy wszelkie trudności. Jakże cnota męstwa potrzebna jest w małżeństwie i w trudzie wychowywania dzieci. Jakże potrzeba Bożej mocy, by wytrwać na wspólnej drodze życia! Mężczyzna musi mieć coś z rycerza! Musi bronić rodziny i swego małżeństwa. Musi być ostoją bezpieczeństwa domu. A kobieta, matka musi dbać o ciepło domu rodzinnego, o duchowe bezpieczeństwo. Jest ona kapłanką życia domowego.

Drodzy nowożeńcy, Marcinie i Alicjo!        

Dziś więc Pan Bóg pobłogosławił waszą wzajemną miłość i umocnił ją łaską sakramentalną. A wy ślubowaliście sobie tę miłość aż do końca, wierność i uczciwość małżeńską. Św. Augustyn napisał: „Człowiek jest tyle wart, ile jest w stanie kochać”.  A bł. Matka Teresa z Kalkuty powiedziała: „I ciebie, i mnie stworzono do wielkich rzeczy. Nie stworzono nas byśmy przeszli przez życie bez celu. A ową wielką rzeczą jest kochać i być kochanym”.

Msza św. trydencka jest kontemplacją Ofiary Chrystusa, która uobecnia się na ołtarzu podczas Przeistoczenia. I to jest miłość najwyższa – Ofiara Chrystusowa. Czerpcie obfite łaski z tej Ofiary Krzyża, w której Chrystus oddał za nas życie. Bo miłość to ofiara. Dlatego ucałowaliście krzyż na początku tej liturgii.

Pragniemy wam, drodzy nowożeńcy, podziękować za wasze świadectwo wiary. Za pięknie przygotowaną uroczystość ślubną i za możliwość przeżywania tej Mszy św. w formie tego starożytnego rytu.

Nowożeńcy proszą, by w dniu dzisiejszym przyjąć za nich Komunię św. To będzie najlepszy dla nich prezent.

Dziękujemy również panu organiście, ministrantom i wszystkim, którzy pomagali w zorganizowaniu tej uroczystej Eucharystii.    

W dniu dzisiejszym wraz z wszystkimi przybyłymi na tę uroczystość gośćmi, życzymy Wam Bożego błogosławieństwa i wielu łask! Szczęścia na nowej wspólnej drodze życia. Niech święta katolicka wiara stanie się fundamentem domu, który zbudujecie. A dzieci wychowane w duchu Ewangelii niech będą waszą radością!

Amen