KAZANIE WYGŁOSZONE NA POGRZEBIE ŚP. ADAMA WIZE

Ks. dr Dawid Pietras FSSP
Poznań, 29 III 2023 A.D.

„Jego trud nie pozostanie daremny w Panu” (1 Kor 15,58)
Kazanie wygłoszone na Mszy św. pogrzebowej śp. Adama Wize

"Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki" (J 11,25-26).

Te słowa Chrystusa do Marty z Betanii usłyszeliśmy dziś podczas proklamacji Ewangelii. Jezus powiedział je przed dokonaniem cudu wskrzeszenia Łazarza w czwarty dzień od jego śmierci. Nie bez przyczyny Kościół święty – Matka nasza przytacza nam te słowa Ewangelii wg św. Jana w dniu, którym żegnamy bliską nam osobę. Jezus mówi je do Marty, która należała do grona Jego przyjaciół. Zapewnia, że to On jest dawcą życia wiecznego. Te słowa są więc otarciem łez w dniu pogrzebu. Są zapewnieniem, iż mimo śmierci, która jest wynikiem grzechu pierworodnego, człowiek ma duszę nieśmiertelną, a ciało ma zmartwychwstać w Dniu Ostatecznym. Perspektywa pocieszająca, a w nią wpisze się uroczysty śpiew, który już niedługo zaniesiemy w dzień Wielkanocy: „Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?” (1 Kor 15,54-55).

Dziś kiedy zadajemy sobie trudne pytania, bo żegnamy wspaniałego człowieka, którego ziemska pielgrzymka wyniosła 42 lata, pragnę tu przytoczyć słowa starotestamentalnej Księgi Mądrości, dotyczącej odejścia osoby młodej: "Sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy (...). Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali, ani sobie tego nie wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność" (Mdr 4,7-8.13-15). Ten fragment Pisma Świętego przypomina nam, iż są jeszcze inne wartości czy kryteria życia ludzkiego, nie tylko lata życia. O człowieku sprawiedliwym powiedziano tu, że przeżył czasów wiele, gdyż jego zasług nie mierzy się długością lat, ale dobrem uczynionym w łączności z Bogiem. Ponadto bez względu na długość doczesnego życia, czeka nas wieczność. Nawet 100 lat życia to chwila w stosunku do wieczności. I tu powracają do nas znany fragment wiersza ks. Jana Twardowskiego: „Śpieszy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”.

Drodzy Bracia i Siostry!

Żegnając dziś człowieka zaangażowanego w życie Kościoła i społeczeństwa, przypominają mi się słowa Jezusa wypowiedziane w Ewangelii, iż "synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości" (Łk 16,8). Tymi słowami Chrystus wypomniał nam katolikom brak pewnej roztropności, pomysłowości, uzasadnionego sprytu… w walce o Królestwo Boże. A to Królestwo na ziemi rozumiemy jako społeczne królowanie naszego Pana Jezusa Chrystusa w narodzie i w społeczeństwie. Śp. Adamowi bliska była ta idea wyjaśniona w encyklice ‘Quas primas’ Piusa XI, dlatego podjął troskę o edukację katolicką rodzin, zatroskany o przyszłe pokolenia katolików. Wiedział, że rodzina jest podstawową komórką społeczną, że przez nią idzie przyszłość Kościoła i Narodu Polskiego. Dlatego stał się pionierem i promotorem edukacji domowej, a w rezultacie twórcą i dyrektorem niepublicznej Szkoły Podstawowej im. Św. Rodziny w Poznaniu. Te działania przyczyniały się do ułatwienia procesu wychowawczego i wzmocnienia więzi między rodzicami i ich dziećmi. Jednocześnie Adam pełnił funkcje prezesa Fundacji ‘Święta Rodzina’. Pamiętam jak w rozmowach dzielił się swoją troską o regularną katechizację dzieci czy planami założenia w Poznaniu katolickiego liceum, uczelni wyższej czy powstania większej struktury dla rodzin, by mogły wspólnie się wspierać i funkcjonować w duchu chrześcijańskich wartości. Wielokrotnie podkreślał, iż robi to także z troski o własne dzieci, by mogły być wychowywane w duchu zasad katolickich. Kochał żonę i swoje dzieci, okazując im troskę, by poznały i wzrastały w najważniejszych wartościach. Podejmując wiele inicjatyw, musiał mierzyć się z wyzwaniem pogodzenia tego z obowiązkami męża i ojca, co nie było łatwe. Wiedział, że wypełnianie obowiązków stanu to jego droga do świętości i do zbawienia.

Chciałbym także wspomnieć, iż jako prezes wspomnianej Fundacji ‘Święta Rodzina’ był współinicjatorem rekolekcji dla środowisk tradycji katolickiej, które rozpoczęły się w 2018 r. Była to propozycja rekolekcji adwentowych, wielkopostnych i wakacyjnych dla rodzin zachodniej i centralnej Polski. Adam poprosił mnie o prowadzenie tego dzieła od strony duchowej i liturgicznej. W rezultacie do dziś odbyło się kilkanaście rekolekcji kolejno w Otorowie, Pniewach i obecnie w Łagowie Lubuskim. Poruszane katechizmowe treści kształtowały i wciąż kształtują rodziców z dziećmi, ich wiarę i miłość do liturgii i Kościoła. Abp Stanisław Gądecki pobłogosławił tej inicjatywie, o co prosiłem wraz z Adamem w trakcie audiencji w Pałacu Arcybiskupim.

Ponadto śp. Adam podejmował inne działania dla dobra Narodu Polskiego i Kościoła katolickiego. Można powiedzieć, że kochał Kościół katolicki i kochał Polskę. Ukazał, jak można połączyć bycie katolikiem z działalnością społeczną i biznesową. Ukazał, jak można być twórczym dla dobra narodu, rodziny i wiary. Trudno wymienić tu wszystkie inicjatywy, ale wspomnieć można chociażby fakt, iż śp. Adam czynnie działał w Korporacji Akademickiej ‘Lechia’, która zrzeszała studentów środowiska Poznańskiego wokół wartości narodowych, religijnych, naukowych i przyjaźni. Pełnił funkcję prezesa Konwentu tejże Korporacji oraz funkcję prezesa Poznańskiego Koła Międzykorporacyjnego. Był także wiceprezydentem Wielkopolskiego Związku Pracodawców, założycielem i prezesem firmy ‘Land Assets’, a także współorganizatorem Balów Seledynowych, które miały charakter charytatywny.

Dlaczego o tym wszystkim mówię w kazaniu? Pragnę podkreślić, iż swoją postawą śp. Adam pokazał, że katolik nie ma być kimś bojaźliwym i wycofanym w przestrzeni publicznej, ale ma tę przestrzeń kreować, napełniać ją Bogiem, zasadami wiary i katolickich obyczajów. A jest to tak ważne w dobie dzisiejszej laicyzacji oraz kryzysu katolickiej tożsamości. Dlatego chcemy, by dzieła przez niego zainicjowane dalej trwały i przynosiły owoce w ziemi Wielkopolskiej i poza jej granicami.

Drodzy Bracia i Siostry!

Przyglądając się życiu śp. Adama, trzeba nam stwierdzić, że dziś żegnamy człowieka, który pragnął i potrafił łączyć ludzi. To ważne i potrzebne w tych czasach, kiedy zauważyć możemy zanik więzi międzyludzkich. Dlatego trzeba nam podkreślić, że dzięki śp. Adamowi powstało wiele przyjaźni, wspólnie podejmowanych działań i inicjatyw. Dzięki niemu wielu ludzi łączyło się w pracy podejmowanej na chwałę Bożą i dla dobra społeczeństwa, by stawało się coraz bardziej społeczeństwem katolickim.

Można też z całą pewnością powiedzieć, że działając w duchu najważniejszych dla nas wartości, śp. Adam był ‘człowiekiem tradycji’. Był człowiekiem tradycji katolickiej, liturgicznej, rodzinnej, narodowej… Podkreślić pragnę, iż bliska mu była liturgia w klasycznej formie rytu rzymskiego, dlatego obrzędy pogrzebu celebrowane są według ksiąg z 1962 r. Z wielką radością zawsze rozmawialiśmy o tematach związanych z tradycyjną liturgią. Zastanawialiśmy się, co można jeszcze zrobić dla dobra tych inicjatyw, jak zapewnić stabilność tych działań. Wielu ludzi poznało dzięki niemu ten ‘skarb Kościoła’ – tradycyjną liturgię i katolickie nauczanie. Ale tu nasuwa mi się pewna refleksja, iż on nie tyle mówił wszystkim o tradycji katolickiej, ale raczej życiem swoim tę tradycję ukazywał. Szczególnie widać w nim było ideę społecznego królowania Chrystusa, tak fundamentalną dla katolickiego społecznika, działacza.

Wielu z nas na pewno wspomina go także jako osobę pełną radości i optymizmu. Pamiętamy go jako człowieka, który nie narzekał, ale działał… nie fatalizował, ale z nadzieją patrzył w przyszłość… nie oceniał, ale szedł z pomocą... Wszystko to płynęło z jego głębokiej wiary, z jego tożsamości jako katolika, można powiedzieć: ‘katolika tradycji’.

W tych trudnych dniach, kiedy żegnamy bliską nam osobę, podejmując refleksję o przemijaniu i kruchości ludzkiego życia, Kościół w tekstach mszalnego formularza liturgii pogrzebowej przytacza nam czytanie z Listu Św. Pawła do Tesaloniczan. Są to słowa otuchy i umocnienia: "Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim" (1 Tes 4,13-14). Słowa te nabierają szczególnego znaczenia w tym czasie, kiedy przygotowujemy się do Świąt Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Nasz Pan bowiem pokazał, gdzie jest nasza wieczna ojczyzna, do której zmierzamy. Pokazał, za jaką cenę jesteśmy odkupieni! Pamiętam jak w 2019 r. uczestniczył z całą rodziną w rekolekcjach poświęconych katolickiej eschatologii, a dziś już tej wieczności doświadcza.

Dlatego dziś – w duchu chrześcijańskiej nadziei – jesteśmy wezwani, by zanosić nasze modlitwy za duszę śp. Adama. Przyjmijmy też za niego Komunię św., zamawiajmy Msze św., zdobywajmy odpusty. Pomyślcie w waszych grupach o zamówienie Mszy św. gregoriańskich.

Otoczmy także naszym wsparciem małżonkę, dzieci Adama oraz rodzinę pogrążoną w żałobie. W takich chwilach to wsparcie jest jakże istotne i potrzebne. To nasze chrześcijańskie zadanie i sprawdzian z wdzięczności.

Drodzy Bracia i Siostry!

Dziś rodzina, Poznańskie środowisko tradycji katolickiej, współpracownicy śp. Adama oraz wszyscy tu obecni, odczuwamy wdzięczność za dobro, które on zostawił w naszych sercach. Wiemy jednak, że on bardzo pragnąłby tego, by dzieła, które prowadził były kontynuowane, a szczególnie te związane z wychowywaniem dzieci i tradycją katolicką. To będzie wymagało niemałego wysiłku z naszej strony, ale przyświeca nam jasny Boży cel: chwała Boża i zbawienie dusz. Myślę, że śp. Adam chętnie zacytowałby nam słowa św. Pawła: „Bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu” (1 Kor 15,58).

W Apokalipsie św. Jana czytamy słowa samego Boga: „Błogosławieni, którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny” (Ap 14,13). Dziś, gromadząc się na tej Najśw. Ofierze składanej za śp. Adama Wize, prośmy Boga, by wejrzał na jego pracę dla dobra Kościoła i Narodu. Może nierzadko była ona mozolna, trudna, może nie tak owocna, jak oczekiwał. Ale czy powstają wielkie dzieła bez trudności? Niech śp. Adam odpocznie od swoich mozołów. Prośmy, by Bóg miłosierny darował mu wszelkie kary doczesne za grzechy, przyjął jego duszę do swego Królestwa, a w Dniu Ostatecznym obdarzył chwałą zmartwychwstania i nieśmiertelności. Ufamy, iż "iż jego trud nie pozostanie daremny w Panu" (1 Kor 15,58).