CIĄGŁA GOTOWOŚĆ

Ks. Dawid Pietras
XXXII Niedziela w ciągu roku
Gorzów Wlkp.

PRZYPOWIEŚĆ O PANNACH ROZTROPNYCH I NIEROZSĄDNYCH
(Mt 25,1-13)

Słyszeliśmy dziś w Ewangelii przypowieść o pannach roztropnych i nierozsądnych. Nawiązuje ona do ówczesnych palestyńskich zwyczajów weselnych. Wg prawa żydowskiego zawarcie związku małżeńskiego składało się z dwóch części: z tzw. zaręczyn i właściwych zaślubin, które polegały na uroczystym przeprowadzeniu oblubienicy do domu oblubieńca. W przeprowadzeniu tym uczestniczył cały orszak weselny; brał w nim również udział pan młody. Panny wspomniane w przypowieści wychodzą na spotkanie uroczystego pochodu weselnego.

Główna nauka tej przypowieści zawarta jest ostatnich słowach: Czuwajcie wiec, bo nie znacie dnia ani godziny.

Nie wiemy, kiedy Pan przyjdzie, o której godzinie naszego życia, w dzień, czy w nocy, dlatego zawsze trzeba czuwać z płonącą lampą. Czy jednak chodzi o dosłowne czekanie z płonącą lampą, pochodnią… podobnie jak to czynili pierwsi chrześcijanie, którzy wierzyli w przyjście Chrystusa lada dzień? I trwali tak na czekaniu nic nie robiąc!

Zdecydowanie nie! Lampa symbolizuje tu serce człowieka. To ono ma być zapalone miłością Boga, ma wciąż płonąć tęsknotą za spotkaniem z Nim! Paląca się oliwa to życie chrześcijańskie przejawiające się w praktyce wiary! Ten, kto nie ma oliwy, to tzw. wierzący niepraktykujący, a więc taki, który nie niesie ze sobą czynów tylko same puste deklaracje, puste słowa! I usłyszy w końcu słowa Chrystusa, których się nie spodziewa: „Nie znam cię!”.

My – jako ludzie wiary – nieustannie podtrzymujmy nasz płomień! Gdy popełnijmy grzech ciężki – kiedy lampa zgaśnie, biegnijmy, by zapalić ją łaską Bożego przebaczenia!

Chrześcijanin to człowiek nieustannego czuwania! To człowiek zaangażowany, a nie bierny. Ktoś, kto idzie za Jezusem i dlatego jest obecny w momencie, gdy przechodzi oblubieniec i dołącza do weselnego orszaku. Chrześcijanin to człowiek tęskniący za niebem!

Według św. Hieronima pierwsi chrześcijanie wierzyli, że Chrystus ostatecznie przyjdzie podczas Eucharystii! Nie wiemy, czy tak będzie… jedno jednak wiemy, że podczas każdej Eucharystii przychodzi, ofiaruje się Ojcu i staje się pokarmem na wieczność! Napełnia nasze lampy oliwą, nasze serca swą miłością!

W kontekście dzisiejszej Ewangelii sięgnijmy do testamentu naszego papieża rodaka Jana Pawła II i wsłuchując się w jego słowa, powtarzajmy je w swym sercu: „Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pana wasz przybędzie” (por. Mt 24,42) - te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnę za nim podążać i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddaję w ręce Matki mojego Mistrza: totus Tuus”.

Bądźmy przygotowani, byśmy nie stracili wieczności. Bóg mówi do każdego z nas: „Od początku czasów, od czasu, kiedy na ziemi został stworzony człowiek, w niebie jest przygotowane mieszkanie dla ciebie… Nie zasmucaj Mnie widokiem twego mieszkania, pustego na wieczność…”