PASTERZ I OWCZARNIA

Ks. Dawid Pietras
ONŻ II st. Tylmanowa
DZIEŃ IV

PASTERZ I JEGO LUD

Dziś w pierwszym czytaniu z Księgi Wyjścia Mojżesz jawi się nam jako pasterz powołany przez Boga – pasterz Izraela. Oto on – jak wiemy – wyprowadzi Lud Pana z niewoli egipskiej i wprowadzi do Ziemi Obiecanej, choć sam tam nie wejdzie. Oto więc widzimy pasterza i jego owieczki – Izraelitów.

I my także uczestniczymy w wędrówce, ale prowadzi nas inny Pasterz – Chrystus! Jesteśmy Jego Kościołem, Nowym, Nowym Ludem, Nowym Izraelem. A więc jako NOWA OWCZARNIA MAMY NOWEGO PRZEWODNIKA STADA – NOWEGO MOJŻESZA, JEZUSA CHRYSTUSA!

Tym pasterzem jest więc sam Jezus, a my Jego owcami! PRZEZ CHRZEST STALIŚMY SIĘ JEGO OWCZARNIĄ! Zapytajmy się więc jaki jest ten nasz pasterz…

Wiemy od św. Jana, że owczarnię swoją ukochał do końca i jako dobry pasterz (J 10,11) oddał za nią życie! Oddał życie za każdą owieczkę z osobna (J 10,11)! Wyobraźmy sobie stado owiec, które pędzi wprost do przepaści! To obraz ludzkości, która pędem biegła do otchłani! Widząc to dla tej owczarni – jak mówił w swej pierwszej homilii Benedykt XVI – Jezus wyrzekł się chwały niebios, zerwał się na nogi, „żeby odnaleźć zagubioną owcę i iść za nią aż po krzyż”. Ratując tę owczarnię sam zginął, ale zmartwychwstał i dalej ją prowadzi.

Według mistyczki bł. Anny Katarzyny Emmerich, nawet gdyby Jezus wiedział, że tylko jedna dusza odzyska zbawienie, i tak poszedł by na krzyż! SKOCZYŁ BY W OTCHŁAŃ ZA TĄ JEDNĄ DUSZĄ. Tak nas umiłował.

Oto Nowy Mojżesz. Pasterz Nowej Owczarni.

Ta nowa owczarnia od początku poddawana jest siłom Złego, który próbuje ją zniszczyć, rozproszyć w imię zasady: „Uderzysz pasterza, a rozproszą się owce”!. I mamy odpowiedź dlaczego aresztowano kard. Wyszyńskiego, dlaczego strzelano do Jana Pawła II, dlaczego szkaluje się duchowieństwo…

Możemy się więc zapytać jakie niebezpieczeństwa czekają na to pielgrzymujące stado?

Pierwszym zagrożeniem są dzikie zwierzęta, czyhające na bezbronną zagubioną owcę. To pokusy szatana.

Oto kilka przykładów.

Pisze św. Faustyna: „Po skończonej adoracji, w połowie drogi do celi obstąpiło mnie mnóstwo psów czarnych, wielkich, skacząc i wyjąc, chcąc mnie poszarpać na kawałki. Spostrzegłam, że nie są to psy, ale szatani”. Św. Faustyna stwierdziła, że zasługuje na poszarpanie, ponieważ jest największą z grzeszników i wezwała Bożego miłosierdzia. Wtedy wszyscy szatani odpowiedzieli: „Uciekajmy, bo nie jest sama, ale jest z nią Wszechmocny” i zniknęli (Dz 320).

Również O. Pio miał podobne doświadczenia z psami, którymi były szatany. Dwuczęściowy film Ojciec Pio rozpoczyna się od sceny, w której tego świętego jako młodego chłopca gonią psy!

Najtrafniej określa przeciwnika stada samo Pismo święte, mówiąc, że „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie. Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu” (1 P 5,8-9).

Te fragmenty mówią o realnej obecności przeciwnika stada – szatana.

W stadzie jednak jest bezpiecznie. We wspólnocie jest bezpiecznie. Ona pomaga nam wytrwać w wierze. Wspólnota, której pasterzem jest Bóg, jest silna! Wspólnota… choć czasem jest trudna i uciążliwa, to jednak niesie nas! Jakże łatwiej wytrwać przy pasterzu będąc w stadzie, niż poza stadem. Łatwiej złamać jedną zapałkę, niż kilkanaście złączonych ze sobą.

Często słyszymy, że ktoś jest „wierzący-niepraktykujący”, albo „Chrystus – tak, Kościół – nie”. To tak, jakby ktoś powiedział: jestem w stadzie, ale nie słucham pasterza. Czy taki ktoś ostoi się w tym świecie, nie zginie.

Ks. Blachnicki pisał o dwóch źródłach wody w oazie: żywy Bóg w słowie i sakramentach oraz wspólnota!

NIE ODŁĄCZAJMY SIĘ OD STADA! Nie odłączajmy się, by nie pochłonęły nas zakusy szatana. Trzymajmy się Jezusa, który nie jest jak najemnik, który „widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza” (J 10,12).

Jezus jednak wie, że każda owca poza stadem, każdy wierzący poza wspólnotą Kościoła jest zagrożony przez zakusy świata! DLATEGO BĘDZIE TAKĄ OWCĘ SZUKAŁ… ZOSTAWI STO, A PÓJDZIE SZUKAĆ JEDNEJ, KTÓRA ZGINĘŁA w mirażach świata!

Kolejnym zagrożeniem owczarni są rozdroża i przepaści, które symbolizują pokusy świata i pożądliwość ciała!

I tu znów przykład z pism św. Faustyny: „W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi: jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki, i różnych przyjemności. Ludzie idą tą drogą, tańcząc i bawiąc się – dochodzili do końca, nie spostrzegając, że już koniec. A na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść; jak szły, tak wpadały. A była ich tak wielka liczba, że nie można było ich zliczyć.

I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie, którzy nią szli ze łzami w oczach i różne boleści były ich udziałem. Jedni padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A w końcu drogi był wspaniały ogród, przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia, i wchodziły tam te wszystkie dusze” (Dz 153).

A tak ten raj opisuje Gloria Polo: „Na końcu tej drogi zobaczyłam jezioro, cudowne jezioro, otoczone tak wspaniałymi drzewami, tak pięknymi, że nie da się tego opisać. Podobnie kwiaty… we wszystkich kolorach, a ich zapach był samą rozkoszą. Wszystko było inne, wszystko było tak piękne w tym cudownym ogrodzie, w tym wspaniałym miejscu. Nie ma słów by to opisać. Wszystko było miłością. (…) Nawet kolory nie są podobne do naszych”.

Świat więc proponuje nam drogę życia bez Boga, wołając że Bóg jest już niemodny. Świat wzywa do życia bez zasad i zobowiązań w fałszywie rozumianej wolności! Życie bez Boga prowadzi do potępienia! My mamy natomiast kroczyć drogą owczarni Chrystusa, która jest trudna, ale prowadzi do Nowej Ziemi Obiecanej przez Chrystusa, do Nieba!

Czy owca, będąc we wspólnocie przy pasterzu, wpadnie w przepaść? Owca taka z pewnością może powtórzyć za psalmistą: „Choćbym nawet przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”.

Drodzy Oazowicze!

Wśród tych wszystkich zagrożeń Jezus Dobry Pasterz prowadzi swoje stado owiec, w tym także każdego z nas. Jako pasterz pełen męstwa i odwagi „Woła On swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych” (J 10,3b-5).

Jeśli pójdziemy za głosem Jezusa, a nie za obcymi głosami tego świata, będziemy mogli powtórzyć słowa pieśni:

„Pan jest pasterzem moim
Niczego mi nie braknie
Na niwach zielonych pasie mnie
Nad wody spokojne prowadzi mnie”

Jezus na tej oazie prowadzi nas do źródła wody żywej, a są nią sakramenty: Eucharystia, spowiedź, ale także osobista modlitwa i lektura Pisma świętego podczas Namiotu Spotkania czy Celebracji Słowa! Jezus woła każdego z nas po imieniu swym delikatnym głosem, bo pragnie zaprowadzić nas na zielone pastwiska, pełne życiodajnych strumieni, bo przyszedł „żeby owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10,10b).

Bądźmy więc blisko Jezusa, każdy z osobna i jako wspólnota, a Jezus opatrzy rany naszego serca, uleczy naszą chorobę grzechu! A jeśli trzeba, weźmie nas na swoje ramiona.

Chrystus strzeże też swej owczarni poprzez swojego następcę.

Benedykt XVI w swej pierwszej homilii mówił o paliuszu: „wełna jagnięcia ma przedstawiać zagubioną owcę, a także chorą lub słabą, którą pasterz bierze na ramiona i niesie do źródła żywej wody”. W innym momencie dodał: „Módlcie się za mnie, abym nie uciekł ze strachu przed wilkami. Módlmy się za siebie nawzajem, aby Chrystus niósł nas na ramionach i byśmy uczyli się nosić jedni drugich”.

I ja was pragnę prosić o modlitwę za mnie! Módlcie się za waszych pasterzy!

Powiem szczerze, że nawet maskotka - owieczka, którą mam w samochodzie ma mi przypominać, że jako kapłan jestem pasterzem i mam swoją owczarnię i z każdej owcy będę rozliczony!

I na te piętnaście dni wy jesteście moją owczarnią! Natomiast animatorzy to wspaniałe psy chroniące owczarni!

Na koniec wsłuchajmy się w słowa Boga, jako DOBREGO PASTERZA, słowa pełne troski i miłości z Księgi Ezechiela!

Oto ja sam będę szukał swoich owiec i będę sprawował nad nimi pieczę. Jak pasterz dokonuje przeglądu swej trzody, gdy znajdzie się wśród rozproszonych owiec, tak Ja dokonam przeglądu moich owiec i uwolnię je ze wszystkich miejsc, dokąd się rozproszyły w dni ciemne i mroczne (…). Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisku (…). Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie” (Ez 33,15-16).